Jak wskazuje portal "Super Express", małżeństwo Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora uznawane jest za jedno z najbardziej udanych i zgranych. Nie może więc dziwić pytanie, jakie aktorce zadano w mediach społecznościowych. Spytana o sekret udanego związku, z rozbrajającą szczerością wyznała: "oj, nie wiem, czy jest udany". Wielu może nie pamiętać, że Maciej Dowbor zdradził Koroniewską. Poznajcie szczegóły!

Nie zawsze było kolorowo

Znajomość Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora sięga 2003 roku. Sześć lat później para powitała na świecie swoje pierwsze dziecko. Niedługo po tym, jak Janina pojawiła się na świecie, media plotkarskie zaczęły donosić o romansie Dowbora. Prezenter zostawił Koroniewską dla innej, nie zważając nawet na maleńkie dziecko.

Łącząca byłych partnerów córka, była pretekstem, dla którego starali się zachować poprawne relacje. Romans Dowbora zakończył się po kilku miesiącach. Jednak Koroniewska nie od razu pozwoliła mu wrócić. Musiał się sporo natrudzić, żeby odzyskać zaufanie ukochanej. Para ostatecznie stanęła na ślubnym kobiercu 26 grudnia 2012 roku. W 2018 roku pojawiła się na świecie druga córka pary - Helena.

Recepta na związek

Pomimo różnych perturbacji życiowych, Koroniewskiej i Dowborowi udało się przetrwać. Para prowadzi wspólnie internetowy show "Domówka u Dowborów", która cieszy się w sieci ogromną popularnością.

Joanna Koroniewska zapytana o receptę na udany związek, z rozbrajającą szczerością przyznała, że nie wie, czy jej małżeństwo jest udane. Dodała też, że związek nie jest niczym innym, jak "wielki kompromis. Z każdej strony. i tylko tak udaje nam się jakoś przetrwać".

Zaskoczyła was odpowiedź Joanny Koroniewskiej?

To też może cię zainteresować: Joanna Opozda i Antek Królikowski nadal są małżeństwem Nie mają nawet wyznaczonego pierwszego terminu rozprawy rozwodowej

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zagadkowy moment w czasie ostatniego pożegnania Benedykta XVI. Nad głowami żałobników pojawiły się czarne ptaki. Uwagę wszystkich przykuł też krzyż

O tym się mówi: Prezydent Andrzej Duda zdobył się na wyjątkowy gest w czasie osatniego pożegnania Benedykta XVI. Zrobił to, jako jedyny