Pewnego dnia, Paweł spiesząc się do pracy, zauważył, że na ławce pod jego oknami od poprzedniego wieczoru siedzi samotnie staruszek i wpatruje się w nie. Sprawiał wrażenie, jakby chciał przez szyby ściągnąć wzrokiem uwagę Pawła.

Nie miał jednak czasu na rozmowę i pognał do firmy, by nie spóźnić się na ważną prezentację nowego projektu. Przez cały czas myślał o starszym mężczyźnie, który wcale nie wyglądał na bezdomnego. Wracając z pracy, Paweł miał szczerą nadzieję, że nie znajdzie starca na ławce, jednak mocno się rozczarował.

Tajemniczy starzec całkowicie odmienił światopogląd Pawła. Już nigdy nie będzie jak kiedyś

Mężczyzna siedział niezmiennie, wpatrując się w okna mieszkania Pawła. Młodzieniec podszedł, usiadł obok i zapytał nieznajomego, czy wszystko w porządku i czy nie potrzebuje pomocy. Mężczyzna jakby z ulgą zareagował na zachowanie Pawła i jednym tchem opowiedział mu smutną historię swojego życia.

Młodzieńcowi zrobiło się żal staruszka, który powiedział mu, że stracił pamięć i nie ma pojęcia, gdzie się podziać, nie wie, gdzie mieszka i czy ma jakichkolwiek żyjących krewnych. Gdy starzec usłyszał zaproszenie do mieszkania, żwawo wstał pomimo długotrwałej pozycji siedzącej i skierował swoje kroki w stronę wejścia do budynku.

Wieczorem, gdy Paweł przygotowywał się do pracy na rano, staruszek przygotowywał kolację. Krzątał się po kuchni i reszcie mieszkania, sprzątając, układając i ogólnie starając się w jakiś sposób odwdzięczyć swojemu gospodarzowi. Niestety, okazało się, że staruszek był zupełnie kimś innym, niż ujawnił Pawłowi...

Po kolacji właściciel mieszkania poczuł się dziwnie słabo, więc położył się na kanapie w salonie, by przeczekać zawroty głowy. Układając poduszkę pod głową, wyczuł pod dłonią coś, co w dotyku przypominało włosy. Gdy chwycił to w palce i wydobył spod poduszki, zamarł, widząc związany czarną nicią pukiel siwych, słabych włosów, które mogły należeć tylko do jednej osoby... Chwilę później pociemniało mu w oczach i stracił przytomność.

Młodzieniec ocknął się skostniały z wychłodzenia, odrętwiały i z potężnym bólem głowy, który zwykle towarzyszy przy kacu. Oszołomiony i zdezorientowany wstał z kanapy i chwiejnym krokiem skierował się do drzwi wyjściowych. W przedpokoju potknął się w półmroku o zwiniętego na podłodze starca, który szlochał bezgłośnie.

Postanowił wnikliwie przeszukać jego kieszenie i wszystko, co nieznajomy miał przy sobie. W poszewce kurtki wyczuł prostokątne zgrubienie, więc postanowił wydobyć przedmiot. Gdy spojrzał na czerwony notes, a w nim dziwne notatki w nieznanym mu języku, jedynie po szkicach zorientował się, że jest to zapis jakiegoś rytuału.

Zadzwonił więc na policję, co niemal natychmiast wybudziło starca z dziwnego transu wymieszanego z rozpaczą i gniewem. Mundurowi, słysząc opowieść Pawła, od razu wiedzieli, że chodzi o Eugeniusza, który kolejny raz oddalił się z domu, w którym mieszka z córką. Jak się okazało, senior od kilku miesięcy grasował po regionie w poszukiwaniu idealnego "dawcy ciała". Po obejrzeniu filmu, w którym główni bohaterowie przejmują młode ciała swych ofiar przy pomocy magicznego rytuału, Eugeniusz zapragnął tego samego. Jego fiksacja na tym punkcie niemal skończyła się tragedią, a on sam ostatecznie trafił na oddział psychiatryczny.

Na szczęście, substancja, którą Paweł został odurzony, nie pozostawiła w jego organizmie szkód poza tymczasowym bólem głowy. Teraz młody mężczyzna zastanowi się dwa razy, nim komukolwiek udzieli pomocy...

Zerknij: Jolanta Kwaśniewska zdradziła, jak na jej życie wpłynęła przeprowadzka do Pałacu Prezydenckiego. Nie było tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać

O tym się mówi: Krystyna Pawłowicz znów o sobie przypomniała. Uderzyła w lidera zespołu The Rolling Stones. Te słowa zaskakują