Lata temu moja teściowa i teść dali nam swój letni domek na wsi, mówiąc, że go nie potrzebują.
Obiecali, że nie będą przeszkadzać, tylko od czasu do czasu wpadną do nas w odwiedziny. Nie byliśmy przeciwni takiemu darowi, gdyż od dawna marzyliśmy o domku, ale nie mieliśmy środków na jego zakup.
Ich podarunek wyszedł nam bokiem
Stopniowo zaczęli inwestować własne pieniądze w remont wiejskiego domu. Wymieniono okna na plastikowe, położono podgrzewane podłogi, gruntownie odnowiono wnętrze, a na zewnątrz domu położono szalunek.
Wszystko zajęło blisko 50 tysięcy złotych, podczas gdy wszystko zostało zrobione własnymi rękami, dzięki Bogu, potrafię dużo, więc mogę zrobić wszystko sam, a Internet pomaga. Na przyszły rok zaplanowaliśmy wykopać basen. Wypróbowałem wersję ramową, ale u mnie się nie sprawdziła, więc postanowiono zrobić betonową.
Jednak wszystko, co było w planach, nie miało się spełnić!
W tym roku teściowa i teść udali się na zasłużony odpoczynek - na emeryturę. Potem powiedzieli nam tak: „Już namieszkaliście się w domku na wsi, a teraz nasza kolej, nie mamy wiele do roboty na emeryturze, więc będziemy tam mieszkać i zajmować się ogrodem”. Jesteśmy po prostu zamurowani takim stwierdzeniem.
Jednak najważniejsze jest to, że małżonka wcale nie ma nic przeciwko, zgadza się mieszkać z rodzicami. Teraz się kłócimy, bo mówię jej, że nie chcę mieszkać z jej rodzicami. Ona jednak jest zdania, że nie mam sumienia.
Niestety prawo leży po stronie teściów, ponieważ domek pozostał w dokumentach ich własnością, nigdy nie przekazali go nam oficjalnie. Nie zniosę myśli, że przekazali nam totalną ruinę, a teraz chcą wprowadzić się do odnowionego domku!
Nie przegap: Tak wyglądały ostatnie chwile życia Emiliana Kamińskiego. Aktor zmagał się z poważnymi problemami