Zrobił wówczas furorę, zdobywając uznanie i serca jury i widowni. Nie jest tajemnicą, że finaliści tego muzycznego programu mają szansę zwyciężyć i zdobyć szansę na nagranie debiutanckiej płyty.
Wyświetl ten post na Instagramie
Zwyczajem “The Voice of Poland” jest niemal natychmiastowe przystąpienie do działania zwycięzcy danej edycji. Każdy, kto pamięta Krzysztofa Iwaneczko, może zachodzić w głowę, Z jakiego powodu piosenkarz zwlekał tak długo z wydaniem własnej debiutanckiej płyty.
Krzysztof Iwaneczko czekał z debiutancką płytą cztery lata
Jak się okazuje, muzyk zaprezentował własną twórczość dopiero po czterech latach od zwycięstwa w szóstym sezonie muzycznego talent show „The Voice of Poland”. Jak sam stwierdził, twórcza praca nad krążkiem to żmudne zajęcie okraszone mnóstwem komplikacji - W ostatnim czasie zmagałem się z wieloma trudnościami, aby wydać płytę. Wcale nie jest tak, że wygrywając program typu talent show, na stole ląduje kontrakt, a płyta już czeka na wydanie. W moim przypadku na wszystko trzeba było cierpliwie i pokornie czekać, niejako "wyrywając sobie" to ciężką pracą - wyjaśnił artysta.
Aktualnie Krzysztof Iwaneczko wciąż aktywnie działa zawodowo w obszarze muzyki, nagrywając kolejne płyty, komponując muzykę, pisząc teksty piosenek i grając na pianinie. Pracuje również jako wykładowca na Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Dzięki niemu studenci wokalistyki poznają tajniki śpiewu jazzowego.
Ciekawostką jest to, że w 2020 roku wydana została jego płyta pod tytułem „Origami”, a także miała miejsce bardzo ważna zmiana w jego życiu prywatnym, gdyż ożenił się wówczas za swoją ukochaną, z którą jest od wielu lat.
Prężnie działa na mediach społecznościowych, dostarczając swoim sympatykom najświeższych wiadomości o kolejnych projektach zawodowych.
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Plotki na temat operacji plastycznej Małgorzaty Sochy. Wszystko wyszło na jaw podczas ostatniego eventu
O tym się mówi: Anna Lewandowska opuszcza w pośpiechu Katar. Dlaczego zostawiła Roberta samego