Jak donosi Pomponik, kolejna celebrytka w wieku senioralnym wypowiedziała się na temat emerytur, jakie po latach pracy otrzymują jej rówieśnicy.

Iwona Mazurkiewicz, seniorka, która w programie "Sanatorium miłości" odnalazła towarzysza na resztę życia, wypowiedziała się do mediów na temat wysokości świadczeń emerytalnych wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych uprawnionym do ich otrzymywania.

Iwona Mazurkiewicz nie pozostawia na ZUS-ie suchej nitki?

Jak się okazuje, wielu jej znajomych otrzymuje karygodnie niskie emerytury, które wystarczą zwykle jedynie na wyżywienie, jednak na rachunki i lekarstwa często brakuje pieniędzy. Jak sama przyznała, spore grono jej znajomych z programu ma szansę do robienia sobie do emerytury dzięki telewizyjnej rozpoznawalności, jednak stwierdziła stanowczo, że z własnej emerytury nie byłaby w stanie finansować swojego leczenia w razie nagłej choroby.

Dawna uczestniczka popularnego show spędziła blisko dwie dekady poza granicami Polski, pracując w Holandii i Anglii. Dopiero jakiś czas temu zdecydowała się wrócić na przysłowiowe stare śmieci.

Nie były to jednak kwestie finansowe, lecz rodzinne, gdyż w Polsce mieszka jej syn z rodziną. Dzięki temu, iż Iwona Mazurkiewicz przebywała za granicą, jest ona w stanie porównać tryb życia seniorów, których tam poznała, z naszymi rodakami dokonującymi żywota w Polsce.

Jej słowa nie pozostawiają złudzeń - Myślę, że emerytury w Polsce są karygodne. Kiedy spotykam się z ludźmi i mówią mi jakimi pieniędzmi muszą zarządzać przez cały miesiąc i one praktycznie starczają tylko na podstawową obsługę jedzenia, a co się zdarzy, jeśli przytrafi się choroba? Ja sobie nie wyobrażam, gdybym przy mojej emeryturze musiała wydawać pieniądze na leki. A przecież gdzieś tam w zanadrzu w naszych marzeniach są jeszcze przyjemności - stwierdziła seniorka, która dzięki uczestnictwu w programie telewizyjnym, znalazła swoją miłość, zdobyła popularność i większe możliwości dorobienia sobie do emerytury.

To też może cię zainteresować: Konflikt między Ewą Krawczyk a Krzysztofem Krawczykiem Juniorem odbił się echem poza granicami kraju. Padły jednoznaczne głosy poparcia

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Odeszła jedna z uczestniczek "Big Brothera". "Brałaś od życia jak najwięcej tu i teraz"