Jak podaje portal "Goniec", wielu z wyrzuca wytłaczanki po jajkach. Jest to spory błąd, gdyż mają one szereg niecodziennych zastosowań. Podpowiadamy, do czego można je wykorzystać, dając im drugie życie. Po przeczytaniu tego artykuły, już nigdy nie wyrzucisz wytłaczanki do jajek.
Jak ponownie wykorzystać wytłaczanki po jajkach?
Coraz większą popularnością w Polsce i na świecie cieszy się trend "zero waste", zgodnie z którym, nic nie powinno się marnować. Okazuje się, że w tym duchu można także znaleźć zastosowanie dla wytłaczanek do jajek.
Część osób wykorzystuje je do wygłuszenia pomieszczeń. Wystarczy je przykleić do ściany, aby dźwięk z danego pomieszczenia nie niósł się do pozostałych pokoi. Będzie to szczególnie przydatne, jeśli my, albo nasi domownicy gają lub uczą się gry na głośnym instrumencie.
W okresie jesienno-zimowym wytłaczanki do jajek można wykorzystać do przygotowania karmnika dla ptaków. Wielbiciele domowych trików będą z pewnością ucieszą się, że wytłaczanka może posłużyć również do stworzenia organizera do szuflady. Wystarczy puste i czyste opakowanie włożyć do szuflady. Można tam trzymać agrafki, guziki, nici, czy gumki recepturki.
Ogródek w wytłaczance po jajkach
Wytłaczanki po jajkach można wykorzystać również jako mini-szklarnie. Idealnie nadają się do pikowania. Wystarczy nasypać do nich ziemi i zasiać nasiona. Całość podlewamy wodą. Dodatkowo, całość można włożyć do worka, co pozwoli stworzyć warunki, jak w szklarni. Kiedy rośliny będą już wystarczająco duże, można je przesadzić do ziemi lub większych donic.
Niektórzy wykorzystują wytłaczanki do jajek, wkładając do nich cebulki tulipanów. Wybierają dowolne odległości, wkładając je albo w każdą z przegródek lub w co drugą/co trzecią z nich.
A wy, jakie macie patenty na ponowne wykorzystanie wytłaczanek do jajek?
To też może cię zainteresować: Osoby z tej grupy, muszą spodziewać się kontroli. W czyim domu mogą pojawić się kontrolerzy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Potrącony przez samochód wilk dokonywał żywota w rowie. Ktoś jednak zaryzykował i podszedł do dzikiego zwierza. Co się stało potem
O tym się mówi: Do niezwykłego porodu doszło w jednym z polskich szpitali. Przy narodzinach potrzebny było ponad 20 osobowy personel
