„Dzień dobry” – powiedziała kobieta do mężczyzny, który dosłownie leżał na ziemi. Podniósł głowę i był głęboko zdumiony. Przed nim stała kobieta w drogim płaszczu, szpilkach, ze skórzaną torebką, palcami w biżuterii... Mężczyzna parsknął śmiechem i odwrócił się. Ma dość tego zastraszania.

Nie uwierzył, nie rozpoznał. Otrzymał to, na co zasłużył

– Już dość – powiedział na głos.

Kobieta jednak nie odeszła. Uśmiechnęła się swoim słodkim uśmiechem i pochyliła głowę w jego stronę.

- Jesteście głodni?

- Nie. Wcale! - leżący wypowiedział słowa trochę z ironią. - Idź stąd.

- Wstań. Zjesz obiad – powiedziała kobieta i dotknęła jego ramienia.

– Zostaw mnie w spokoju, kobieto – mężczyzna machnął ręką, zirytowany.

Przechodził policjant, który podsłuchał tę rozmowę i interweniował, zwracając się do kobiety.

- Czy ma pani jakieś problemy? Potrzebuje pani pomocy?

Tak, pomóż podnieść tego człowieka.

- Dlaczego go potrzebujesz? Policjant był zaskoczony. „Mieszka tu od dawna. Potrzebujesz problemów? Policjant spojrzał na kobietę.

Tam jest kawiarnia, widzisz? Chcę w niej nakarmić tę osobę – odpowiedziała spokojnie kobieta.

Bezdomny, zdając sobie sprawę z tego, dokąd idzie, również dał słowo:

- Nie chcę nigdzie iść! Co miałaś na myśli?

Ale policjant już postawił go na nogi. Bezdomny cofnął się nieśmiało.

- Nic nie zrobiłem. Puść mnie, błagał.

- Spokojnie. Nikt nie robi ci nic złego. Idź tam, do tej kawiarni i posłuchaj tej kobiety” – rozkazał policjant i ruszył w dalszą drogę.

Bezdomny szedł we wskazane miejsce. Kobieta już zamówiła dla niego śniadanie. Zamówiłam dla siebie kawę i ciasto. Jednak gdy tylko osoba przekroczyła próg, zarządca zakładu podszedł do niego i zaczął go wypychać za drzwi.

„Natychmiast przestań”, rozkazała kobieta. - Nie masz prawa tego robić!

„Przez niego klienci opuszczą naszą kawiarnię” – oburzył się pracownik.

- Czekać! - rozkazała ponownie kobieta. - Powiedz mi, kto wynajmuje tę halę? zapytała.

Och, to całkiem szanowani ludzie” – odpowiedział robotnik. — Robią duże zamówienia i są naszymi stałymi klientami.

- Ile pieniędzy ci dają? zapytała kobieta. - Naprawdę dobrze. Jestem prezesem firmy, która stale zamawia u Państwa. Jasne?

„Przepraszam panią” – zwrócił się do niej administrator z uśmiechem.

„Myślę, że to robi ogromną różnicę. Czyż nie?

– Tak, proszę pani – powiedział usłużnie pracownik kawiarni.

Bezdomny stał w drzwiach, zdziwiony, nie wiedząc, co robić. Kobieta skinęła głową i podszedł do niej. Posadziła go przy stole, który był już zapełniony jedzeniem.

Mężczyzna przestraszony usiadł przy stole i zaczął łapczywie jeść. Kiedy już zaspokoił apetyt, kobieta zapytała:

- Znasz mnie?

Mężczyzna wpatrywał się w jej twarz i powiedział, że wydawało się, że kiedyś ją widział.

- Tak, to było dość dawno temu. W tym czasie oczywiście się zmieniłam. Minęło już wiele lat. Kiedy weszłam do tego lokalu głodna, byłam przemarznięta. I nakarmiłeś mnie. Pamiętasz tę kawiarnię? Czyż nie? Kobieta kontynuowała rozmowę.

- Coś pamiętam. Wygląda na to, że to było tak dawno temu… – odparł nieśmiało mężczyzna. „Więc wszystko się zmieniło.

„Wtedy byłam na studiach. To była zima. Chyba to był luty. Zostałam eksmitowana z mieszkania za długi. Nie wiedziałam, gdzie iść. Najbliższa była ta kawiarnia, w której można było choć trochę się ogrzać. Weszłam tu z nadzieją, że trochę się ogrzeję. W ogóle nie miałam pieniędzy, nawet na gorącą herbatę...

Mężczyzna siedzący obok niego nagle uśmiechnął się bezzębnymi ustami. Musiało mu przemknąć jakieś wspomnienie.

- Potem poprosiłaś o trochę pracy, za którą musiałem cię nakarmić...

- Tak. A ty posadziłeś mnie przy stole i przyniosłeś mi śniadanie w podziękowaniu. Bardzo się wtedy martwiłam, że nie wystarczy mojej pracy, aby zapłacić. Jednak potem zobaczyłam, że wkładasz pieniądze do kasy z własnego portfela.

- A co stało się później? Mężczyzna zapalił się z zainteresowaniem.

- A potem zaczęłam szukać pracy i dostałam pracę w ciągu zaledwie kilku dni. Potem założyłam własny biznes, co mi się dobrze powodziło. Teraz jestem dyrektorem firmy. Oto moja wizytówka. Możesz mnie odwiedzić jutro. Pomogę ci znaleźć pracę, jeśli chcesz?

Oczy mężczyzny rozbłysły na chwilę. Spojrzał z wdzięcznością na kobietę, która stała się dla niego niemal zbawczą wróżką.

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Meteorolodzy zdradzili, jaką pogodę przyniesie nam listopad. Jakiej temperatury możemy się spodziewać i czy pojawi się pierwszy śnieg

O tym się mówi: Horrendalnie wysokie ceny pogrzebów zmuszają Polaków do sięgnięcia po kredyt. Czy jest szansa, że zasiłek pogrzebowy wzrośnie