Wszystko nam odpowiada, ale teściowa nie znajduje dla siebie miejsca – jak można wziąć od dzieci pieniądze za pomoc przy własnym wnuku! Ale uważam, że każda praca powinna być opłacana, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę to, co mama dla nas robi.

Dzięki mamie, szybko stanęliśmy finansowo na nogi

Rok temu mieliśmy złą sytuację. Mąż został zwolniony z pracy, która nam zapewniała byt, więc rada rodzinna podjęła trudną decyzję o pozostawieniu zarabiania na mojej głowie. Mój syn miał wtedy rok. Oczywiście to rozwiązanie nie odpowiadało ani mnie, ani mężowi, ale mając kredyt hipoteczny i małe dziecko musimy się poświęcić.

Chociaż mój powrót do pracy nie był panaceum, ledwo mogliśmy związać koniec z końcem, brnęłam w to. Ponieważ mąż siedział z dzieckiem, nie mógł chodzić na rozmowy kwalifikacyjne i w pełni szukać pracy. Z miesiąca na miesiąc stawało się to coraz trudniejsze finansowo.

Potem pobiegliśmy do rodziców po pomoc. Poprosili mnie, żebym przez kilka miesięcy siedziała z dzieckiem, żeby mąż dostał pracę, a potem zatrudnilibyśmy nianię. Po prostu nie mamy na to pieniędzy.

Wszyscy współczuli nam, ale nie mogli w żaden sposób pomóc, bo wszyscy rodzice nadal pracowali. Kręciliśmy się jak wiewiórki w kole, ale finansowo wcale nie było łatwiej, ale dwa miesiące później z pomocą przyszła moja mama.

Powiedziała, że ​​ustaliła minimalny staż pracy i może przejść na emeryturę. Jedyne, o co prosiła, to zapłacić za jej mieszkanie komunalne, ponieważ nie byłaby w stanie samotnie go utrzymać na swojej emeryturze, a nie miała prawa do zasiłków. Chętnie przyjęliśmy tę ofertę.

Mama zaczęła do nas codziennie przychodzić, ja szłam do pracy, a mąż chodził na rozmowy kwalifikacyjne. Tydzień później dostał już pracę. Oczywiście nie można tego nawet porównać z jego poprzednią pracą pod względem wynagrodzenia, ale i tak lepsze to niż nic. Ponadto nadal monitorował wakaty i szukał bardziej opłacalnych opcji.

Nasza matka zarządzała domem w dobrym tego słowa znaczeniu. Oprócz siedzenia z wnukiem, w ciągu jednego dnia potrafiła jeszcze sprzątać, prasować i prać, a także gotować jedzenie. To znaczy, kiedy wróciłam do domu, nie musiałam pędzić do pieca ani spieszyć się z prasowaniem ubrań. To sprawiało, że mój dzień był bardzo pracowity.

Propozycja opłaty utrzymania domu została przyjęta, jednak teściowa to krytykuje

Czułam się nieswojo, że moja mama była tak zaorana, ale powiedziała, że ​​nie jest to dla niej trudne, ale przynajmniej dzień mijał szybciej. Ale nadal nie czułam się sobą.

W rezultacie wielu rozmów na ten temat, moja mama zgodziła się wziąć pieniądze. Wszystko pasuje każdemu - mój dom jest czysty, schludny, pyszne jedzenie i zadbane dziecko, moja mama nie ma problemów finansowych. Wszystko w porządku.
Niezadowolona jest tylko teściowa. Sama mama powiedziała jej, że teraz płacimy jej za pomoc, co strasznie oburzyło matkę mojego męża. Nie mieści się to w jej światopoglądzie.