W sumie, nic dziwnego, gdyż pokaźny nagrobek powstał według kosztownego projektu. Zawiera mnóstwo elementów związanych z samym artystą i jego życiowymi preferencjami. Nie brakuje symboliki i wzruszających detali.

Wdowa po artyście jest szczególnie dumna z uzyskanego efektu, co wielokrotnie dało się wyczuć z jej wypowiedzi na temat pomnika zmarłego męża. Teraz, kolejny już raz zawrzało w Internecie z powodu miejsca spoczynku Krzysztofa Krawczyka.

Jakie zmiany zajdą w nagrobku podczas remontu?

Jak donosi Pomponik, przyjaciel rodziny i dawny menadżer piosenkarza postanowił, że pomnik przyjaciela poddany zostanie znacznej modyfikacji, a mianowicie upodobniony ma być do mogiły Elvisa Presleya. Według tabloidu, internauci nie pozostawili na Andrzeju Kosmali suchej nitki, krytykując zamiary wobec miejsca spoczynku idola wielu Polaków.

Jak się jednak okazuje, modyfikacja nagrobka będzie wykonana przy okazji remontu i wymiany kostki cementowej na granitową lub marmurową. Jest to konieczne, gdyż wedle słów Andrzeja Kosmali, przewijające się codziennie tłumy ludzi, przynoszą ogrom zniczy, z których często wycieka wosk. Jest to sytuacja trudna do opanowania, gdyż grób jego przyjaciela jest zwyczajnie brudny.

Gdzie zatem miejsce na modyfikację, jak u Elvisa? Panowie niegdyś stanęli nad grobem gwiazdora, a miejsce jego ostatniego spoczynku, ogrodzone było płotkiem, który zapadł w pamięci menadżera - Druga rzecz, którą od początku zapowiadałem, że nagrobek będzie ogrodzony takim płotkiem, jaki widzieliśmy u Elvisa Presleya w Memphis. Byliśmy z Krzysztofem u Elvisa w Memphis i nad jego grobem zaśpiewaliśmy "Love me Tender" - wspomina Andrzej Kosmala.