Jak podaje portal "O2", przed Joanną Wielgosz i Kamilem Osypowiczem niezwykle szczęśliwy czas. Ostatnio uczestniczka programu "Rolnik szuka żony, podzieliła się ze swoimi sympatykami radosną nowiną, choć jak przyznała sama Joanna, została do tego w pewien sposób zmuszona. Poznajcie szczegóły!

Kamil Osypowicz i Joanna Wielgosz podzielili się radosną nowiną

Fani programu "Rolnik szuka żony" z pewnością pamiętają tę parę. Kamil Osypowicz wziął udział w 8. edycji miłosnego show TVP, gdzie poznał Joannę. Rolnik dość szybko zdecydował, że to właśnie Joanna jest najbliższa jego sercu. Para szybko zyskała spore grono darzących ich sympatią widzów.

Na koniec programu, Kamil postanowił oświadczyć się Joasi, która odpowiedziła "tak". Para musiała przesunąć zaplanowany ślub na przyszły rok, ale zdecydowała się razem zamieszkać. Ostatnio Joasia potwierdziła w mediach społecznościowych, że ona i Kamil oczekują narodzin swojego pierwszego dziecka.

"Chcemy was poinformować, że jestem w ciąży. Proszę, nie piszcie gratulacji, bo na to przyjdzie jeszcze czas. Chcielibyśmy tylko spokoju, bo w tym czasie to najważniejsze" - napisała Joanna, która nie kryła rozgoryczenia tym, że ktoś zdecydował się dla pieniędzy wyjawić tę wiadomość i przerwać potrzebny im teraz tak bardzo spokój.

Oświadczenie Joanny Wielgosz/Instagram @JoannaWielgosz
Oświadczenie Joanny Wielgosz/Instagram @JoannaWielgosz
Oświadczenie Joanny Wielgosz/Instagram @JoannaWielgosz

Joasia przyznała, że wcale nie zamierzała ukrywać swojego błogosławionego stanu, po prostu nie chciała robić tego tak wcześnie. Dodała, że jej i jej narzeczonemu zależało tylko na jednym - na przejściu przez ciąże w spokoju i przy zachowaniu jak największej prywatności.

Joannie i Kamilowi życzymy tak potrzebnego im spokoju.

To też może cię zainteresować: Katarzyna Cichopek zdecydowała się na zmianę nazwiska. Jak na tę decyzję zareagował jej były mąż

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Duchowny wywołał sporo emocji w sieci. Wszystko przez fakt, że ma żonę i dzieci

O tym się mówi: Małgorzata Rozenek-Majdan nie kryła oburzenia na Krzysztofa Skórzyńskiego. Nie pozostała mu dłużna. Co się dokładnie stało