Jak przypomina portal "O2", Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel od kilku tygodni oficjalnie przestali być małżeństwem, przynajmniej na gruncie polskiego prawa, bo wciąż pozostaje kwestia ich ślubu kościelnego. Teraz aktorka postanowiła dokonać zmiany nazwiska. Jak na ten krok zareagował jej były mąż?
Tego nikt się nie spodziewał
Kiedy w marcu bieżącego roku Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel ogłosili swoje rozstanie, wielu ich sympatyków przeżyło niemały szok. Przez wiele lat uchodzili za parę idealną. Zresztą oni sami skrupulatnie dbali o to, aby tak ich postrzegano. Aktorka konsekwentnie nie komentowała rozejścia się z mężem.
Marcin Hakiel był nieco bardziej wylewny i w wywiadzie udzielonym Aleksandrze Kwaśniewskiej, zasugerował, że jego małżeństwo rozpadło się, bo w życiu jego żony pojawił się ktoś inny. Podejrzenia od razu padły na Macieja Kurzajewskiego, ale nawet jeśli dziennikarza łączy z jego programowa partnerką coś więcej, to nie dają tego po sobie poznać.
Cichopek zmienia naziwsko!
Od trzech tygodni małżeństwo Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela jest już przeszłością. Po rozwodzie aktorka zdecydowała się na kolejny krok. Po ślubie Katarzyna Cichopek zdecydowała się na noszenie dwóch nazwisk. W oficjalnych dokumentach funkcjonowała, jako Katarzyna Cichopek-Hakiel. Z tym już koniec.
W rozmowie z "Super Expressem", osoba z otoczenia aktorki zdradziła, że Katarzyna wraca tylko do jednego nazwiska i jej były mąż od początku miał świadomość, że tak się właśnie stanie. Ponoć Marcin Hakiel nie miał z tym problemu, bo rozumie, że ich drogi się rozeszły i każde z nich zaczyna układać sobie życie od nowa.
Co sądzicie o decyzji Katarzyny Cichopek?
To też może cię zainteresować: Książę William miał poważne problemy ze zdrowiem. Królowa Elżbieta bardzo obawiała się o następcę tronu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśy w ostatnich dniach: Ministerstwo środowiska publikuje bardzo ważny dokument. Jak będzie wyglądał wniosek o dodatek energetyczny
O tym się mówi: Królowa Elżbieta II zostawiła dla księcia Harry'ego wiadomość. Zawarte w notce słowa raczej nie ucieszyły Harry'ego