Małgorzata Jamroży, znana jako Margaret wciąż wspomina te chwile, choć zdołała już uporać się z wpływem, jaki miały na nią przez całe życie. Dzisiaj jest szczęśliwą mężatką, a ślubu udzielił młodej parze szaman w Peru.
"Kiedy na rynku ukazywał się mój pierwszy singiel 'Thank you very much', byłam na lekach i miałam za sobą próbę samobójczą"
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyniosła się z wielkiego miasta do leśnej ciszy, gdzie z mężem może w wyciszeniu i spokoju tworzyć, cieszyć się dalszą karierą muzyczną, ale przede wszystkim może cieszyć się swoim nowym, odmienionym życiem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Szersze grono fanów zdobyła, gdy jej singiel "Thank you verry much" trafił w gusta zagranicznych słuchaczy. Opowiadając o potwornej krzywdzie, jaką wyrządzono jej, gdy miała dziesięć lat, wspomniała o tej piosence i o stanie, w jakim się znajdowała, gdy utwór został wydany i stał się hitem na długo.
źródło: YouTube/wiktor kleszcz
Po tym, co Małgosia wyznała dziennikarce, widząc w niej odpowiednią energię do słuchania o tych sprawach, wielu widzących w niej wariatkę, być może zmieni zdanie - Zostałam wykorzystana jako dziesięcioletnia dziewczynka [...] To moje najczarniejsze wspomnienie. Zazdrościłam komuś, że ma raka. To mnie bardzo uderzyło. Po tym wydarzeniu po raz kolejny zaczęłam szukać pomocy specjalisty - wyjawiła ufnie Małgorzata.
Wyświetl ten post na Instagramie
Teraz przyznaje, że wie, jak radzić sobie z tym, co ją ukształtowało. Wybaczyła swojemu oprawcy i czerpie z życia same dobre energie.
O tym się mówi: Smutne wieści dla fanów polskiej sceny muzycznej. Odszedł legendarny muzyk, jednego ze znanych zespołów rockowych