Najnowsze wieści dotyczące sytuacji nad Odrą właśnie ujrzały światło dzienne. Dramat nad rzeką trwa w dalszym ciągu. Osoby mieszkające w pobliżu rzeki nie mogą w to uwierzyć, przeżywają pewnego rodzaju żałobę... Wypowiedź mieszkańca miejscowości, przez którą przepływa Odra porusza do granic możliwości.

Wiadomości o wyławianiu kolejnych ton śniętych ryb z Odry, a także o zatruciach innych zwierząt spowodowanych kąpaniem się w owej rzece lub jej spożywaniem są dla tysięcy Polaków wstrząsające i druzgocące. Informacja o znajdującej się w wodzie rtęci tym bardziej zaskoczyła wiele osób, gdyż patrząc na to, jak długa i szeroka jest Odra oraz jakie szkody wyrządziła owa substancja, daje do myślenia jak dużo musiało jej być.

Szokujący jest także fakt, że pomimo upływu kolejnych dni w dalszym ciągu nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za tak ogromne szkody. Polacy masowo wyrażają swoje niezadowolenie, ale i smutek.

Osoby mieszkające nad Odrą przeżywają żałobę

Paweł Wita, który mieszka nieopodal Odry od samego początku tej przykrej sytuacji relacjonuje wszystko w sieci. Wyznaje, że osoby mieszkające nad rzeką przeżywają ogromną żałobę często przynosząc znicze na brzeg. Wyznał, że zanim wody powrócą do dawnego stanu minie naprawdę sporo czasu...

- (…) teraz jest tak, jakby umarł bliski krewny. Kiedy rzeka, wokół której toczy się życie wsi, nagle staje się czymś niebezpiecznym, to dla takich miejsc jest to straszne. A najgorsze jest to, że słowa nie oddają skali katastrofy. (…) jak się widziało te martwe ryby na brzegach, to te słowa są nieadekwatne. Słowami jest to naprawdę trudne do wyrażenia. - wyznał mężczyzna.