Władek i ja późno pobraliśmy się o dziecko, oboje mieliśmy już ponad trzydzieści lat. Ani ja, ani on nie mieliśmy własnego mieszkania.

Postanowiliśmy wziąć kredyt hipoteczny. Kupiliśmy całkiem spore mieszkanie w nowym budynku, zadłużyliśmy się, żeby trochę wyremontować. Zarabiamy niezłe pieniądze, ale wciąż musieliśmy zaciskać pasa.

Na kilka lat zapomnieliśmy o wypoczynku, dobrych markowych ciuchach i restauracjach. Oczywiście cel uświęca środki.

Żyliśmy po cichu, a teraz Władek zaczął mówić o dziecku. Na początku nawet nie chciałam nic słyszeć, a potem pomyślałam, kiedy, jeśli nie teraz?

Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy

Odpowiedni wiek się kończy, po czterdziestce będzie ciężko zarówno moralnie, jak i fizycznie. Poza tym pracuję oficjalnie, będzie dobre macierzyńskie. Ogólnie zdecydowaliśmy. Na pierwszym USG czekała nas niespodzianka. Byłam w ciąży z bliźniakami!

Kiedy dzieci skończyły rok, zadzwonił mój szef i poprosił o powrót do pracy. Władek i ja pomyśleliśmy o tym i zdecydowaliśmy, że muszę iść do pracy. Był katastrofalny brak pieniędzy, nie żyliśmy, ale przeżyliśmy, chociaż Władek znalazł drugą pracę i prawie cały czas nie było go w domu.

Zaczęliśmy zastanawiać się, co zrobić z dziećmi. Wynajęcie niani jest bardzo drogie, a zostawianie dzieci z nieznajomą jest przerażające. Moja mama jest chora, ma ciągłe zabiegi i jest za słaba, by siedzieć z dwojgiem dzieci w wieku niemowlęcym.

Jednak moja teściowa zaproponowała pomoc. Była w wieku emerytalnym, ale nadal pracowała. Teściowa powiedziała, że ​​jest już zmęczona, czas przejść na emeryturę, odejdzie i posiedzi z wnukami. Co więcej, Władek jest jej jedynym synem i chce pomóc, a ona mieszka niedaleko nas, jeden przystanek. Rano przyjdzie, a wieczorem Władek zabierze ją po pracy.

Chętnie się zgodziliśmy, to była idealna opcja. Rodowita babcia nie jest kimś obcym! Jednak teściowa nas zaskoczyła... Po tygodniu siedzenia z maluchami, wyliczyła nam kwotę do zapłacenia za opiekę nad bliźniętami. Oczywiście nie zamierzamy płacić, bo sama zaproponowała nam pomoc i nie wspomniała na początku o żadnej zapłacie za to!

O tym się mówi: Ten Święty jest skutecznym patronem Polski. Po otwarciu jego trumny odkryto coś niepokojącego

Zerknij tutaj: Z życia wzięte. Uwielbiałam poczekalnię w przychodni. Ciągnęło mnie tam z ogromnej samotności. Nagle wszystko stanęło na głowie