„We wtorek 29 marca 2022 r. odbyło się posiedzenie Prezydium Zarządu Polskiego Związku Narciarskiego, na którym przedstawiono funkcjonowanie wszystkich Kadr Narodowych PZN w nadciągającym sezonie oraz podjęto decyzje o kierunku skoków narciarskich” – napisano przez PZN.
Polscy skoczkowie obrażeni na Adama Małysza? Marcowych wydarzeń nie da się zapomnieć
Najgłówniejszym elementem spotkania było nieprzedłużenie kontraktu z Michalem Doleżalem, a także jego asystentami i trenerami technicznymi, którzy są członkami zespołu szkoleniowego Kadry Narodowej Mężczyzn w sezonie 2021/2022.
Michal Doleżal był trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich od marca 2019 roku. Najpierw trzy lata przepracował też z Polakami, w roli asystenta Stefana Horngachera, który przed kilkoma laty wybrał niemiecką ofertę.
Teraz media donoszą, że wszystko wskazuje na pozytywne rozwiązanie nieprzyjemnej sytuacji między polską reprezentacją a Adamem Małyszem, którego w marcu wszyscy ostentacyjnie zignorowali w proteście przeciwko zwolnieniu ich trenera Michala Doleżala.
Zdjęcie opublikowane na Twitterze wskazuje na poprawienie atmosfery i relacji między Polską legendą skoków narciarskich a najsilniejszą grupą aktualnych reprezentantów naszego kraju w skokach.
🤝#skijumpingfamily pic.twitter.com/DSnTjYIlA2
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) July 21, 2022
Przypomnijmy, że ostatni weekend, pamiętnego wówczas Pucharu Świata w Planicy zaowocował dość mocno skisłą atmosferą między naszymi skoczkami a nowym prezesem PZPN Adamem Małyszem.
Teraz Super Express donosi, że Dawid Kubacki przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że po przyjeździe Adama Małysza wszyscy razem usiedli do rozmowy, co poskutkowało dojściem do porozumienia i wyjaśnieniem wszystkich bolączek i urazów.
Jak przyznał skoczek, nie mogli wówczas niczego zmienić w związku ze zwolnieniem ich trenera, a teraz muszą się skupić na pracy z nowym trenerem w nowym sezonie - [...] Jeżeli chodzi o mnie, to ten temat był zakończony już po powrocie z Planicy. Mleko się rozlało, nic nie wskóraliśmy, więc po co to drążyć. Zwłaszcza że wszystko się wyjaśniło. Mamy nowego trenera, mamy z kim pracować i zajęliśmy się pracą. Już nie roztrząsaliśmy tego co było, bo to by nic nie zmieniło - stwierdził sportowiec.
O tym się mówi: Romans Katarzyny Cichopek traci na zainteresowaniu. Teraz na tapet trafia nowy związek Marcina Hakiela