Jak podaje portal "Pudelek", po raz kolejny wrócił temata awantury, jaka miała mieć miejsce w trakcie przygotowań do ślubu Meghan Markle i księcia Harry'ego, pomiędzy księżną Kate a Markle. Aż 80. świadków twierdzi, że to wybranka Harry'ego miała zaatkować księżną Cambridge.
Temat wciąż żywy
Choć od momentu, w którym książę Harry i Meghan Markle stanęli na ślubnym kobiercu minęło 4 lata, wciąż żywe jest wspomnienie wydarzeń poprzedzających wielki dzień tej dwójki. To właśnie w trakcie przygotowań do wesela miało dojść do kłótni między żoną księcia Williama a wybranką jego młodszego brata. Prasa donosiła, że w jej trakcie księżna Kate miała zostać doprowadzona do łez przez Meghan Markle.
Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawiła Meghan Markle w trakcie wywiadu udzielonego dla Oprah przez Megan Markle. Aktorka relacjonowała, że to żona księcia Williama miała doprowadzić ją do łez. Wszystko w związku z sukienkami dziewczynek sypiących kwiaty. Markle dodała, że trudno jej się było pozbierać po oskarżeniach o coś, czego nie była sprawcą a ofiarą.
W mediach wskazywano, że takie przedstawienie sprawy przez Meghan Markle bardzo mocno dotknęło księżną Kate. Żona Williama chciała ponoć wydać oświadczenie, jednak królowej tej pomysł się nie spodobał.
Nowe światło na tamte wydarzenia rzuciła publikacja Toma Bowera, który w książce "Revenge" wskazał, że to Kate była tą, która płakała. Powodem sprzeczki miały być słowa Meghan dotyczące księżniczki Charlotte. Taki przebieg wypadków miało potwierdzić Bowerowi aż 80. osób, wiele z nich pracowało przy weselu księcia Harry'ego i Meghan Markle.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Mając 50 lat, można ich mieć jednocześnie 19. Jak to możliwe i jak to sprawdzić
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dorota Wellman zdradziła smutną prawdę na temat swojego zdrowia. Z tymi problemami będzie zmagać się do końca życia
O tym się mówi: Kamila Łapicka całkowicie zmieniła swoje życie po odejściu o 60 lat starszego męża. Co teraz robi