Jak przypomina portal "Goniec", Bogusia i Krzysztof Pachucki poznali się w programie "Rolnik szuka żony". Byli w gronie tych szczęśliwców, którym udało się znaleźć drugą połówkę. Niestety ich historia nie miała szczęśliwego zakończenia. Demony, z jakimi przyszło się mierzyć Krzysztofowi okazały się silniejsze. Na kilka miesięcy po ślubie, Bogusia została sama. Te wspomnienia chwytają za serce.

Robiła wszystko, aby spędzić czas z Krzysztofem

Bogusia i Krzysztof zdawali się pasować do siebie idealnie. Jej zależało na tym, aby mieć rodzinę. On chciał znaleźć spokój i szczęście. Widzowie od początku mocno im kibicowali, przez cały czas mając nadzieję, że Krzysztof zdecyduje się wybrać właśnie Bogusię. I tak się właśnie stało.

Po zakończeniu programu, para zdecydowała się kontynuować znajomość i w końcu stanęła na ślubnym kobiercu. Zaczęli mówić nawet o tym, że chcieliby mieć razem dziecko. Wszyscy mieli nadzieję, że dzięki małżeństwu, Krzysztof Pachucki znów odzyska radość życia i uda mu się wygrać nierówną walkę z depresją.

Wszyscy pamiętają, jak bardzo Bogusia starała się w czasie programu wyrwać dla siebie i Krzysztofa kilka wspólnych chwil sam na sam. Tak było między innymi w czasie spaceru po lasku. Bogusia zdecydowała się zejść po stromej skarpie do jeziora. Jej rywalki z tego zrezygnowały, dzięki czemu mogła pobyć z Krzysztofem.

Innym razem Bogusia wyprowadziła swoje rywalki w pole, mówiąc, że idzie na samotny spacer. One usnęły, nie mając pojęcia, że w przechadzce będzie jej towarzyszył Krzysztof. Niestety ich wspólna historia nie miała szczęśliwego zakończenia. Krzysztof Pachucki odszedł na początku czerwca tego roku.

Wy też kibicowaliście Bogusi i Krzysztofowi?

To też może cię zainteresować: Telewizja Polska przegrała głośny proces sądowy z Moniką Olejnik. Państwowa stacja ma orzech do zgryzienia. Czy dziennikarka otrzyma zadośćuczynienie

Zobacz, o czy jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wołodymyr Zełenski w niepokojących słowach o możliwych planach Rosji w terytorialnej ekspansji. Prezydent przekonuje, że Putina interesuje Warszawa

O tym się mówi: Już wkrótce może nas czekać podniesienie wieku emerytalnego. Sytuacja demograficzna się pogarsza. Pojawiły się alternatywne pomysły na zmiany