Dawny uczestnik programu “Rolnik szuka żony”, Krzysztof Pachucki osiągnął cel, po jaki udał się do programu, ułożył sobie życie z rewelacyjnie dobraną kobietą, ożenił się i wspólnie z żoną planował powiększyć rodzinę. Wielkim wstrząsem było dla wielu Polaków, a przede wszystkim dla bliskich rolnika usłyszenie o jego śmierci.
Świeżo poślubiona Bogusia znalazła martwego męża w oborze
Ponurej aury tym informacjom dodaje fakt, że pomimo spełnionego marzenia o chcącej mu towarzyszyć we wszystkim żonie, wbrew szczęściu, jakie było widoczne w przestrzeni publicznej, mężczyzna odebrał sobie życie, wieszając się w budynku własnej obory.
Teraz gdy odbyły się już uroczystości pogrzebowe, które zaplanowane i zrealizowane były stosunkowo szybko, tabloidy analizują wszystko, co związane jest z Krzysztofem, jego planami i śmiercią.
Jak więc podaje “JastrzabPost”, jeden z tabloidów ustalił, jakie konkretnie plany miał Krzysztof I co zrobił tuż przed śmiercią. Jak się okazuje, mężczyzna pragnął dowieźć nieważności swojego poprzedniego ślubu kościelnego, aby stanąć na ślubnym kobiercu przed obliczem Boga z Bogusią i z nią przysięgać przed Bogiem. Wcześniej rolnik opowiedział w jednym z wywiadów o ich wspólnych planach wybrania się do stolicy Anglii w ramach podróży poślubnej, zanim zaczną poważnie starać się o potomka.
Jak ustalił jeden z tabloidów, Krzysztof tuż przed śmiercią samobójczą udał się do kapłana działającego w jego parafii, aby się z nim rozmówić i ruszyć machinę związaną ze stwierdzeniem nieważności małżeństwa. Wszyscy pozostający w wielkim szoku to tym, co sobie i bliskim zrobił Krzysztof, nie są w stanie pojąć przyczyn takiej decyzji.
źródło: YouTube/Rolnik szuka żony
Bardzo trudno jest zrozumieć i powstrzymać się przed zadaniem pytania - DLACZEGO...
O tym się mówi: W aptekach już nie będzie można tego kupić. Firma Bayer wycofała dystrybucję na terenie Polski ważnego leku
