Minęły trzy miesiące od czasu najechania Rosji na Ukrainę, a sprawy, jakie w owym czasie prezentowały się jako pewne, obecnie już takie nie są.

To już trzy miesiące walk na terenie Ukrainy

Walki wzmogły się we wschodnim Donbasie na Ukrainie. Rosyjscy wojskowi napierali na Siewierodonieck, gdzie miejscowi urzędnicy zarzucali im używanie strategii „spalonej ziemi”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski twierdzi, że każdego dnia prawdopodobnie ginie nawet 100 ukraińskich żołnierzy. Całkiem niedawno Rosja oficjalnie zagarnęła portowe miasto Mariupol po ustąpieniu powyżej 1500 żołnierzy ukraińskich z huty Azowstal.

Kontrolując Mariupol, Rosja ma dostęp lądowy na Krym, obszar, który przyłączyła od Ukrainy w 2014 roku. Współcześnie kontroluje cały północny brzeg Morza Azowskiego. Mariupol był zasadniczym miejscem eksportu ukraińskiej stali i zboża.

Tymczasem Wołodymyr Zełenski dumnie publikuje serię wzruszających zdjęć na mediach społecznościowych wraz z poruszającym opisem tego, jak Ukraińcy ginęli w imię obrony kraju.

Niektórzy dali nam tylko trzy dni, a my staliśmy trzy dzielne, wytrzymałe, bohaterskie miesiące i walczymy dalej o naszą wolność i niepodległość. Dziękuję wszystkim i wszystkim, którzy robią wszystko dla zwycięstwa, dla pokoju na Ukrainie [...] - widnieje w opisie.

Miejmy nadzieję, że zbrodnie zostaną pomszczone przed sądem, a Ukraina zostanie odbudowana i odrodzi się suwerenna, niezależna i ukraińska. Wielu jej mieszkańców pragnie wrócić do swoich domów jak najszybciej. To świadczy o tym, jak trudną podjęli decyzję, opuszczając najbliższych i ukochany kraj.

O tym się mówi: Magdalena Adamowicz odpowie za nieuczciwość. Materiał dowodowy nie budzi wątpliwości

Zerknij tutaj: Znana wróżka Anna Kempisty sprawdziła, kto zastąpi Władimira Putina. Opisała kogoś zaskakującego

O tym pisaliśmy ostatnio: Krążownik Moskwa oficjalnie uznany za zatopiony. Matki marynarzy otrzymują prośbę od władz. O co chodzi