Nietypowa wymiana zdań Stanisława Karczewskiego oraz popularnego tabloidu. Polityk wypowiedział się szczerze o inflacji. Internauci nie kryją oburzenia słowami byłego marszałka Senatu – nie pozostawili na nim suchej nitki! Po tym mężczyzna nagle zmienił zdanie! O co tu chodzi?

To, że inflacja rośnie jak na drożdżach wiadomo nie od dziś. Niestety, sytuacja w Polsce pogarsza się z tygodnia na tydzień, a Polacy już od wielu miesięcy mają coraz gorzej. Wiele rodzin zostało zmuszonych do sporego oszczędzania na podstawowych produktach spożywczych czy chemicznych - muszą bowiem wybierać, co bardziej im się przyda, gdyż nie na wszystko starcza pieniędzy.

Dodatkowo opłaty za niezbędne surowce takie jak węgiel, paliwo, gaz czy prąd również mocno wzrosły. To sprawia, że Polacy dosłownie rozkładają ręce...

Okazuje się jednak, że nie wszyscy mają świadomość tych zmian.

Były marszałek Senatu nie widzi wzrostu cen

Stanisław Karczewski jakiś czas temu wyznał, że nie widzi tak wielkiego wzrostu cen, o którym się mówi.

– Chodzę do sklepu i nie widzę aż tak... Patrzyłem na ceny masła (…), ale wcale nie jest aż takie drogie. Niektórzy twierdzą, że wzrastają dwukrotnie. Ja nie widziałem takich wzrostów dwukrotnych cen. - wyznał.

Kiedy jednak Polacy zaczęli się burzyć, a znany tabloid opisał realną sytuacją, senator zmienił zdanie mówiąc “Jest drożyzna, oczywiście że jest drożyzna”.