Okrutny świat show-biznesu od wielu dekad rządzi się własnymi prawami, które z powodzeniem można nazwać prawami dżungli.

Media rozpisują się na temat filmiku Anny Lewandowskiej. Wciąż nie zamierza publikować wizerunków córek

Nie jest tajemnicą, że im bardziej celebryci usiłują zachować dla siebie konkretną cząstkę prywatności, tym zacieklej media walczą o jej ujawnienie. Nie ma wówczas znaczenia czy chodzi o bezpieczeństwo, dobro małych dzieci, czy ujawnienie najgłębszych sekretów obiektu śledztwa dziennikarskiego.

Publikacje celebrytów cieszą się ogromnym zainteresowaniem nie tylko internautów, lecz także mediów, które regularnie wychwytują najmniejsze detale, aby je później opisać.

Gdy przypomnimy sobie, jak popularne stały się dzieci Anny i Roberta Lewandowskich, od razu zdamy sobie sprawę z tego, że po opublikowaniu przez trenerkę materiałów z córkami w sekcji InstaStories jej instagramowego profilu, natychmiast ktoś wyłapie moment, w którym widać całą twarz córki państwa Lewandowskich, wykona tak zwaną stopklatkę, a następnie zrzut ekranu, aby podzielić się informacją, jak śliczną dziewczynką jest latorośl gwiazd sportu.

Co o tym sądzicie? Czy można czasem sobie odpuścić?

O tym się mówi: Viki Gabor publikuje bardzo zaskakujące zdjęcia w Internecie. Internauci nie mogli tego przemilczeć

Zerknij tutaj: Rosja oskarża Ukrainę o używanie czarnej magii. Ruszyła medialna propaganda o żołnierzach czarnoksiężnikach