Każdy obserwator polskiej sceny politycznej już dawno zauważył, że Jarosław Kaczyński i Donald Tusk nie pałają do siebie oficjalnie zbyt gorliwość sympatią. Gdy Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy, Donald Tusk i jego zwolennicy rozpoczęli polityczną krucjatę przeciwko tej partii, o której do dzisiaj zarzucają liczne błędy, nieuczciwość, tchórzostwo i głupotę. Były premier Polski Donald Tusk bardzo aktywnie działa na mediach społecznościowych regularnie dokonując wpisów, które na Twitterze bardzo często działają, jak przysłowiowy kij wetknięty w mrowisko. Teraz media obiegła dość spora afera dotycząca przedsądowego wezwania, jakie otrzymał Donald Tusk w sprawie wpisu na Twitterze.
Węgry chcą zablokować sankcje energetyczne przeciw Rosji. PiS chce sprzedać część naszego przemysłu naftowego Węgrom. Kaczyński twierdzi, że w USA sfałszowano wybory, a Morawiecki wspiera le Pen i atakuje Unię. Plany pisane obcym alfabetem.
— Donald Tusk (@donaldtusk) April 19, 2022
Za ten wpis Jarosław Kaczyński zażądał od Donalda Tuska publicznych przeprosin, posyłając mu przedsądowe wezwanie. Były premier postanowił iść za ciosem i podczas niedawnej konferencji prasowej zaapelował do prezesa Prawa i Sprawiedliwości, aby stanął do debaty, zamiast chować się za innymi.
[...] Zastraszyć się nie dam. Ani służbami, ani TVP Info, ani pozwami. Zaskakuje mnie to, że Kaczyński, który przegrywa wyroki sądu np. o Smoleńsk z Radkiem Sikorskim, nie wykonuje tych wyroków. Może umówił się z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro i losowałby takich sędziów, którzy by mu sprzyjali? Przepraszam za ten gruby żart, bo wolałbym tak nie żartować z wymiaru sprawiedliwości. Także apeluję jeszcze raz: Jarosławie, stań do debaty! [...] - grzmiał były premier w odpowiedzi na wezwanie przedsądowe do przeprosin.
O tym się mówi: Samochód Anny Lewandowskiej widziany na miejscu dla niepełnosprawnych. To jednak nie wszystko