Jest to bardzo normalna w świecie show-biznesu praktyka medialna, gdyż każdy szczegół z prywatnego życia osób znanych medialnie generuje ogromne zyski związane z publikacjami, informacjami i ciągnięciem tematu metodą trzymania w napięciu.

Izabela Trojanowska nagle straciła ważną osobę w życiu. Co się stało z Marcinem Miazgą?

Co zadziwiające, widzowie i czytelnicy poznający prywatne fakty i historie celebrytów i gwiazd mocno współczują, zapominając, że sami bardzo często znajdowali się znacznie gorszych sytuacjach i nikt o nich nie pisał w gazecie.

Aktualnie "Pomponik" opisał historię 66-letniej Izabeli Trojanowskiej, która od wielu dekad działa w świecie polskiego show-biznesu.

Jak się okazuje, jej zawrotna kariera i medialny rozgłos, a także bardzo atrakcyjne propozycje angażu w dużej mierze były efektem działań jej menadżera Marcina Miazgi.

Niestety wiele wskazuje na to, że mężczyzna zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, gdyż według opowieści Izabeli Trojanowskiej widziała go ostatni raz w sierpniu 2021 roku, a po zniknięciu nie nawiązał z nią kontaktu aż do teraz.

Według medialnych doniesień artystka bardzo przeżyła zniknięcie swojego menadżera, który zniknął niedługo przed festiwalem w Opolu, zostawiając Izabelą Trojanowską samą. Po prostu ślad po nim zaginął, jakby zapadł się pod ziemię - Nie czuję się kompetentna, żeby wypowiadać się na temat innych ludzi, zwłaszcza że ostatni raz widziałam go w sierpniu ubiegłego roku. Nie mam z nim żadnego kontaktu - wyjaśniła piosenkarka.

O tym się mówi: Jacek Kurski podjął decyzję w ramach solidarności z Ukrainą. Będą potrzebne ogromne fundusze. Polacy są wściekli

Zerknij: Ważne oświadczenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Pojawił się apel do Zachodu, Ukraińców i Putina