Jak podaje portal "Jastrząb Post", Krzysztof Baranowski zdecydował się na sprzedaż swojej willi. Wszystko po to, aby pokryć koszty leczenia swojej ukochanej żony. Przy okazji zdradził, jaki jest stan zdrowia legendy TVP, Bogumiły Wander.
Legenda TVP zmaga się z chorobą
Bogumiła Wander jeszcze w trakcie studiów na Uniwersytecie Łódzkim zaczęła współpracę z lokalnym oddziałem TVP. Pięć lat później przeniosła się do stolicy, gdzie zaczęła pojawiać się w stacjach TVP1 i TVP2. Prowadziła audycje na żywo, a także prowadziła Festiwal Piosenki Radzieckiej oraz Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu.
Bogumiła Wander odeszła w telewizji w 2002 roku. Przd czterema laty w jednym z wywiadów przyznała, że jej decyzja o odejściu z telewizji była zdecydowanie przedwczesna i bardzo tęskni za pracą w telewizji.
Niestety od jakiegoś czasu Bogumiła Wander walczy z poważną chorobą. Legenda TVP zmaga się Alzheimerem. Jej stan mocno się pogorszył i mąż zmuszony był oddać ją do specjalistycznego ośrodka. Pandemia nie była dla nich łatwym czasem, bo wprowadzono zakaz odwiedzin i Krzysztof Baranowski nie mógł widywać się z ukochaną.
Krzysztof Baranowski sprzedał willę
Specjalistyczny zakład opieki nie jest małym wydatkiem. Aby móc pokryć koszty leczenia Bogumiły Wader, jej mąż zdecydował się sprzedać willę, w której mieszkali. W rozmowie z prowadzącymi "Dzień dobry TVN" Krzysztof Baranowski przyznał, że sprzedaż była konieczna, nie tylko aby pokryć koszty leczenia, ale także ze względu na to, że mieszkał w niej zupełnie sam.
Krzysztof Baranowski zdradził, że forma fizyczna jego żony jest dobry. Niestety nie ma z nią praktycznie żadnego kontaktu. Baranowski zapewnił, że odwiedza żonę tak często, jak to tylko możliwe.
Żałowaliście, że Bogumiła Wander zniknęła z telewizji?
To też może cię zainteresować: Zygmunt Chajzer ostro o służbie zdrowia. "Wszystko jest odkładane na później przez pandemię"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Córka Marty i Michała Wiśniewskich na studniówce wyglądała obłędnie. Marta pokazała zdjęcia
O tym się mówi: Ostatnie pożegnanie będzie nas słono kosztować. Ceny pójdą mocno do góry