Kobieta nie ukrywa, że ma poważne problemy z lokatorami. Zalegają z opłatami już drugi miesiąć. Najpierw mówili jej, że za kilka dni wszystko uregulują. Teraz już nawet nie ukrywają, że nie mają zamiaru tego robić.

Powiedzieli, że mają dziecko, niedługo żona urodzi drugie i nie mają dokąd iść. Stwierdzili, że na razie będą tu mieszkać, bo wiedzą, że nie ma prawa ich wyrzucić w okresie zimowym.

Kobieta starała się rozwiązać jakoś ten problem. Poszła nawet na policję. Niestety okazało się, że wyrzucenie najemcy z mieszkania wcale nie będzie takie proste, jak jej się wydawało. Postanowiła poprosić o pomoc swojego syna. Co robić synu? - zapytała.

Jego słowa zaskoczyły ją. Nie spodziewała się, że zareaguje w staki sposób. "Mamo, pamiętasz, co powiedziałaś mi piętnaście lat temu?" - powiedział.

"Zapomnij o tym mieszkaniu i nie myśl o tym. Zapomniałem, nigdy nie prosiliśmy cię o nic innego. Co się teraz zmieniło? Po co mam o nim pamiętać i rozwiązywać Twoje problemy?". Teściowa Anny, matka jej męża Marka, jest jedną z tych osób, które jeszcze przed ślubem mówią swoim dzieciom, że wychowały je i nie mają już wobec nich żadnych innych obowiązków.

"Wysłała go w dorosłe życie jako studenta z plecakiem i trampkami!" - wzdycha Anna. - "Na początku wynajmował pokój z chłopakami, dorabiając sobie w różnych pracach".

Matka Marka ma dwa mieszkania. W jednym mieszkała, drugie wynajmowała. Do matury pomagała synowi. Jednak, kiedy zaczął poważnie spotykać się ze mną i zbliżał się nasz ślub, teściowa sama rozpoczęła rozmowę – powiedziała, że ​​młodzi ludzie powinni sami rozwiązać swój problem mieszkaniowy. Nie zamierzała im oddawać swojej własności.

Młodzi, szczerze mówiąc, nie mieli nawet nadziei - mieszkali już w wynajętych mieszkaniach. Ale Marka najbardziej zabolało wypowiedziane przez matkę zdanie. "Zapomnij o tym i nie myśl, że to twoje!".

Tamto mieszkanie mama Marka odziedziczyła po swoich rodzicach. Marek spędzał w nim dużo czasu jako dziecko i choć nie uważał, że ono mu się należy, ale… nie można też powiedzieć, że nie miał z nim nic wspólnego.

Oczywiście Marek się nie kłócił. Wraz z żoną zarabiali na mieszkanie, jednocześnie wychowując dwóch synów, nie bez pomocy drugiej babci – matki Anny. Zabrała wnuki z przedszkola, siedziała z nimi gdy były chore, odbierała ze szkoły i pomagała w lekacjach.

"Bez mojej matki nie wiem, jak byśmy to zrobili!" powiedziała Anna. "Nigdy nie odmówiła nam pomocy! Teściowa przez piętnaście lat żyła własnym życiem, kilka razy w roku widywała wnuki na wakacjach. Nasze dzieci po raz pierwszy zobaczyły morze, kiedy były już w wieku szkolnym!" - wzdycha Anna. - "A moja babcia prawie co roku spędzała czas z przyjaciółmi. Miała pieniądze, w przeciwieństwie do nas".

Teściowa mogła sobie pozwolić na podróżowanie głównie kosztem pieniędzy za wynajem. Na początku miała dużo szczęścia: przez wiele lat mieszkali tam spokojni, przyzwoici ludzie. Płacili jak w zegarku i nie sprawiali żadnych problemów. Ale potem złoci lokatorzy się wyprowadzili, a ostatnio teściowa nie ma szczęścia do lokatorów.

Jedni zalali sąsiadów, inni tak zrujnowali mieszkanie, że biegały tam stada karaluchów, ale w rzeczywistości sprawiali wrażenie normalnych, czystych ludzi, jeszcze inni włączali głośno muzykę.

Małżeństwo, które wynajmuje mieszkanie od roku, sprawia same problemy. Zawsze spóźniali się z czynszem. W domu jest bałagan. Sąsiedzi skarżą się na ciągłe krzyki. A teraz w ogóle odmówili zapłaty. Na dodatek nie chcą się wyprowadzić!

Właściciel nie ma prawa zbierać rzeczy i wyrzucać człowieka i jego rodziny, jeśli najemca ma w rękach umowę, a przy nieobecności najemcy wejście do jego mieszkania jest w ogóle przestępstwem! Powie później, że miał milion dolarów w swoim pojemniku na chleb, a wam każe się tłumaczyć z kradzieży.

Syn proszony o pomoc powiedział matce: "rób co chcesz. Prosiłaś mnie, żebym zapomniał o tym mieszkaniu i tak zrobiłem. Nie moje mieszkanie, nie moje problemy".

Zgadzacie się z Markiem?

Zobacz także: Edward Miszczak promienieje. Dyrektor stacji TVN jest już po ślubie z Anną Cieślak. Jak zakochani bawili się na weselu

Może cię zainteresować: Poruszająca sytuacja Jerzego Połomskiego. Edyta Wojtczak nie może sobie wybaczyć pewnej rzeczy. Przykry moment w przyjaźni spikerki i muzyka

Pisaliśmy również o: Jak Anna Lewandowska uczciła urodziny Roberta Lewandowskiego? Taka żona to prawdziwy skarb