Gdyby legendarny Krzysztof Krawczyk widział, co dzieje się między jego żoną, a jedynym biologicznym synem, zalał by się łzami... To, co wyprawiają Ewa Krawczyk i Krzysztof Igor Krawczyk, przypominać może walkę drapieżników o ostatni kawałek mięsa...
Zanim odszedł, opublikował na Facebooku post, który wyglądał jak pożegnanie
23 marca bieżącego roku na facebookowym koncie Krzysztofa Krawczyka pojawił się post pisany przez jego menadżera Andrzeja Kosmalę w imieniu artysty. Post wygląda jak pożegnanie, a prośba o to, by nie nękać bliskich artysty bardzo zastanaiwała. Jak przyznał wówczas piosenkarz, mimo zaszczepienia Pfizerem nie uchroniło go przed zachorowaniem na laboratoryjną wersję wirusa z koroną...
(...) Milknę. Nie oczekujcie żadnych wiadomości ode mnie. I proszę nie nękajcie moich bliskich. Mogę tylko Was prosić o modlitwę! Nawet szczepienie Pfeizerem nie pomogło. Łączę się w chorobie ze wszystkimi,których ona dopadła, a szczególnie z moim Przyjacielem Andrzejem Piasecznym. Piasek nie dajmy się tej zarazie! Jak poczuję się lepiej zaraz się odezwę! (...) - napisał artysta prosząc o modlitwę.
Kolejny post artysty, jaki pojawił się po jego powrocie ze szpitala do domu, wielu wzruszył do łez, a czytając go po śmierci autora tekstu, trudno opanować łzy - Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi.Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę,nie dajmy się wirusowi!
Kolejna publikacja na oficjalnym facebookowym profilu Krzysztofa Krawczyka była najsmutniejszą z najmutniejszych. 5 kwietnia administrujący konto Andrzej Kosmala opublikował tragiczną wiadomość...
Czy artysta przeczuwał, że po jego śmierci bliscy rzucą się sobie wzajemnie do gardeł, aby zdobyć jego fortunę? Sporządził dwa testamenty, które teraz sąd musi sprawdzić. Rozprawa przesunięta jest na 20 września bieżącego roku.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Poruszające wideo obiegło Internet. Policjant wziął staruszka na barana i poniósł. Co się stało