Krystyna Janda na wizji ze łzami w oczach przeprasza Polaków. Aktorka ujawniła wiele nazwisk w najnowszym wywiadzie. O co chodzi. Zycie

Potężny skandal związany z przyjęciem szczepionek przeciw COVID-19 przez gwiazdy i celebrytów poza kolejnością i grupą „zero”, czyli pracowników ochrony zdrowia przetacza się przez Polskę od kilku dni.

Gdy sytuacja wyszła na jaw, wiele osób uznało to za oburzającą praktykę. Wśród osób, które przyjęły szczepionkę poza kolejnością znalazła się m.in. Krystyna Janda, Krzysztof Materna czy Andrzej Seweryn.

Aktorka postanowiła ujawnić nieznane fakty dotyczące sprawy w w rozmowie z dziennikarzami TVN24 w programie „Fakty po Faktach”. Jak przekonuje serwis „Super Express” Krystyna Janda ze łzami w oczach opowiedziała o całej sytuacji i przeprosiła.

Krystyna Janda wprost o aferze szczepionkowej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Aktorka ujawniła resztę nazwisk ze słynnej „listy” poza kolejnością

Jak przypomina „Super Express” aż 18 osób ze świata kultury i polityki przyjęło szczepionkę na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Wśród tej grupy są Krystyna Janda, Maria Seweryn, Andrzej Seweryn, Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna, Magda Umer, Michał Bajor, Radosław Pazura, Olgierd Łukaszewicz, a także Mariusz Walter, Leszek Miller, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak i jego narzeczona Anna Cieślak.

Krystyna Janda ujawniła również w TVN24, że na liście znajdują się także Emilia Krakowska i Grzegorz Warchoł. Aktorka przekonuje, że współpracownicy otrzymali zaproszenie do akcji promującej szczepienia, jednak sprawa szybko przybrała inny charakter.

Aktorka wyznaje, że WUM miał rozmawiać z artystami w sprawie promocji szczepień, a 29 grudnia w trakcie próby otrzymała ważną informację.

„Dostaliśmy informację, że ta ilość dawek zostanie zmarnowanych i w ogóle się nie zastanowiliśmy nad tym (...) To była sprawa zupełnie jakoś natychmiastowa. Myśmy przerwali tę próbę i pojechali” – powiedziała Krystyna Janda w TVN24.

Najpierw otrzymali propozycję akcji promocyjnej, a później możliwość szczepienia, bo sytuacja miała być podbramkowa. Krystyna Janda przeprosiła jednak pracowników medycznych, podkreślając jednak, że nie zrobiła niczego złego. W trakcie procedury padły pytania o to, czy artyści nikomu nie zabierają szczepionki.

Aktorka powiedziała również, że przez całą tę sprawę spotkała ją masa negatywnych komentarzy, a nawet życzenia śmierci. Ze łzami w oczach mówiła, że fala okropnych komentarzy dosłownie ją zmiotła i nie spodziewała się takiej reakcji społeczeństwa.

Przekonuje również, że nagonka na nią została nakręcona przez media publiczne i prawicowe.