Najnowsze, skrywane dotychczas informacje dotyczące Krzysztofa Krawczyka ujrzały światło dzienne. Artysta zebrał się na szczere wyznanie o swojej przeszłości. Jego słowa zaskoczyły niemalże wszystkich...

Jak wiadomo, Krzysztof Krawczyk należy do grona najbardziej popularnych i uznanych artystów polskiej sceny muzycznej od kilku dekad. Jego wspaniała twórczość i niesamowity wokal znane są niemal wszystkim - zarówno młodszej, jak i starszej publiczności.

Pomimo iż Krzysztof Krawczyk owiany jest dobrą sławą, tak ostatnio wyszły na jaw pewne zaskakujące, negatywne fakty z jego przeszłości - o co chodzi? Co skrywał artysta?

“Czułem się lepszy”

Życie miłosne artysty było bardzo bogate – związek małżeński zawarł aż trzy razy. Okazuje się, że mężczyzna nie był wierny żadnej ze swoich żon, do czego ostatnio się przyznał.

Stwierdził, że liczne zdrady, których się dopuszczał uważał za normę, ponieważ “czuł się lepszy” ze względu na swój status i popularność.

Swój błąd zrozumiał dopiero wtedy, kiedy żona postanowiła wyrządzić mu taką samą krzywdę i również go zdradziła.

- Uważałem, że mnie wolno, ja samolub, egoista, książę pan, mogę, ale ona nie, a tu nagle bum, sytuacja się odwróciła i totalna klęska. Ten wypadek przebił moją pychę do końca, zobaczyłem, jak wielki ból można odczuwać z powodu zdrady. Czułem się, jakby ktoś mi umarł. (…) Pycha to diabelski prezent, a widać to dopiero, kiedy człowiek spadnie z piedestału. - mówił Krzysztof Krawczyk.

Dziś artysta wyznaje, że żałuje swojego zachowania w młodości.