Zaledwie kilka dni temu, w poniedziałek 14 grudnia, polski świat artystyczny zmierzyć się musiał z niebywałą stratą - zmarł bowiem aktor filmowy i teatralny, Piotr Machalica. Odszedł w jednym z warszawskich szpitali w wyniku zarażenia koronawirusem. Jak się okazuje, zaraz przed śmiercią zrobił pewną niezwykłą rzecz. Co to było?
Niesamowity list żony aktora
Środowisko aktorskie przeżyło w tym tygodniu ogromną stratę. Piotr Machalica był niezwykle cenioną postacią wśród polskich gwiazd. Wczoraj, 18 grudnia, odbyła się jego uroczystość pogrzebowa, w której wzięły udział takie osoby jak Artur Żmijewski, Cezary Żak czy Artur Barciś.
Śmierć Machalicy odbiła się szczególnie mocno na jego żonie, z którą ślub wziął zaledwie... 3 miesiące temu. Niestety, nie udało im się długo nacieszyć wspólnym szczęściem - Piotr zachorował bowiem na koronawirusa, którego bardzo ciężko przechodził. Kilka dni po jego śmierci to właśnie Aleksandra postanowiła podzielić się tym, jak wyglądały ostatnie dni aktora. Przeczytała niezwykły list.
Na samym początku podziękowała wszystkim obecnym na pogrzebie, że wspierali jej męża. Szczególne podziękowania otrzymali także lekarze z warszawskiego szpitala, którzy do ostatniej chwili walczyli o życie aktora. Aleksandra przybliżyła również kulisy ostatniej rozmowy z ukochanym...
"Przed intubacją 11 grudnia pozwolili mu lekarze wykonać ten telefon do mnie. Dziękuję za tę ostatnią rozmowę, pożegnanie i ostatnie słowo kocham cię" - powiedziała.
Fani zmarłego artysty są ogromnie poruszeni treścią listu jego żony. Jej słowa z pewnością na długo pozostaną w pamięci wszystkich, którzy cenili Machalicę.
Może cię zainteresować: Irena Jarocka dla męża zawiesiła działalność artystyczną. On dla niej poświęcił karierę naukową. Pamięć o niej uczczono w niezwykły sposób
Pisaliśmy również o: Zaskakujące wyznanie Piotra Krajewskiego. Podczas swoich ostatnich dni zażyczył sobie coś, czego kompletnie nikt się nie spodziewał. O czym mowa