Ich małżeństwo było w porządku - udane, zgodne, bezpieczne, choć z czasem rutyna wkradła się w ich życie. Robert od zawsze podobał się kobietom, co zauważyła jeszcze w trakcie nauki w szkole średniej.
Żyli spokojnie, na średnim standardzie. "Latem jechaliśmy nad może zimą zaś w góry i to było już naszą mrutyną". Wszystko układało się bez większych zawirowań do pewnego momentu...
Nigdy nie lubiła tych jego kumpli
Gdy Robert się z nimi spotykał, rozmawiali przeważnie o pieniądzach i samochodach. Opel Vectra Roberta już przestał mu wystarczać, gdy nasłuchał się tego, co osiągają koledzy. Pozazdrościł im, co miało swoje konsekwencje.
Rzucił dotychczasową pracę, zaciągnął kredyt, resztę pożyczył od kumpli i za plecami żony kupił warsztat samochodowy. Mimo początkowych obietnic polepszenia sytuacji finansowej, kobieta zamiast drogich wyjazdów i nowego samochodu, doczekała się zdrady męża z sekretarką. Nie próbował zaprzeczać, kłamać, ani nie powiedział, że żałuje. Wyjaśnił, że przy tamtej czuje, że żyje, a ona i ich wspólne dzieci tylko hamowali go.
Myślała, że w wieku 40 lat już zawsze będzie sama
Pewnego razu jednak w jej życiu pojawił się Ryszard w aurze wakacji w Juracie. Nie od razu zaczęła opowiadać o tym, co zrobił jej Robert, ale obecności dzieci nigdy nie ukrywała. Ich znajomość kwitła coraz bardziej, choć z początku trzymała go na dystans. Pewnej nocy przebudził ją delikatny sygnał przyjścia wiadomości, oraz rozświetlenie pomieszczenia przez chwilowe rozjaśnienie się ekranu smartfona. Gdy zobaczyła treść wiadomości, zalała się łzami, po czym odpisała...
Proszę, zaryzykuj. Zrób to dla mnie. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Jesteś moim prezentem od losu i docenię to. PS. I naprawdę wcale nie chodzi mi o obiady i skarpetki. Kocham Cię!!! Wyjdziesz za mnie?
Ocierając łzę z policzka odpisała - tak...
O tym pisaliśmy: Dzieci obiecały ojcu, że jeśli w domu pojawi się pies, wezmą za niego pełną odpowiedzialność. Post mężczyzny na FB rozbawia do łez