Jak podaje "Interia", 17 stycznia 1979 roku nad ranem, chorąży Milicji Obywatelskiej i jednocześnie fotograf Antoni Szreder spostrzegł w drodze do pracy w miejscowości Zakopane dwa dziwne obiekty latające, które unosiły się nad stacją Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej umiejscowioną na Kasprowym Wierchu.

Świadków dziwnego zjawiska było więcej

Chorąży opuścił dom wczesnym świtem i udał się na posterunek, gdzie pracował. Jego droga szła przez Równinę Krupową. Nagle zauważył nad Kasprowym Wierchem świetliste dwa obiekty latające. Nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć sobie tego, co wówczas zobaczył.

Szybko pobiegł na komendę Milicji Obywatelskiej po aparat fotograficzny, by wrócić na miejsce i uwiecznić obiekty. Chwilę później, porucznik Aleksander Konik pełniący w tym dniu dyżur, widząc zjawisko zadzwonił szybko do znajomego dziennikarza z "Dziennika Polskiego". Kazał mu szybko wyjrzeć przez okno. Relacja Wojciecha Jarzębowskiego ujrzała światło dzienne następnego dnia.

Pierwsze co zobaczyłem, to oświetlone zbocze Kasprowego Wierchu od strony Hali Goryczkowej. Wyglądało, jakby ktoś tam gigantyczną spawarką spawał, a ta dawała świetlne rozbłyski. Potem ujrzałem nad Kasprowym "świecącą" gwiazdę o 7-8 krotnej wielkości i jasności, jaką daje największa gwiazda świecąca zimą nad Tatrami. Obiekt przesunął się nad Wielką Krokiew i zaczął w oczach maleć, robiąc wrażenie unoszenia się w górę, nieco ukosem w stronę pośredniego Goryczkowego Wierchu.

Kilka tygodni później w "Przekroju" pojawił się artykuł możliwości pomylenia UFO z planetą Wenus.

W tych tygodniach, zwłaszcza przy wyjątkowo korzystnych warunkach pogodowych, tym bardziej w górach planeta ta świeci wyjątkową jasnością, zwracając powszechną uwagę.


YouTube/Poznajemy Nieznane

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Czym Katarzynie Dowbor podpadła Dorota Szelągowska? Nowa ramówka TVN wszystko wyjaśnia

Zerknij: Anna Jantar w dniu, gdy odeszła, znała już tajemnicę męża. Zapoczątkowała ona duże zmiany, które nie miały szansy na rozwój