Tę historię musi poznać dosłownie każdy. Przypadek małego chłopca, który w smutnych okolicznościach stracił rodziców wręcz wyciska łzy... Żadne dziecko nie zasługuje na takie dzieciństwo. Poznaj historię dziesięcioletniego Marcina.

Tę historię światu przedstawiła sąsiadka 10 – letniego Marcina oraz jego rodziców. Od kiedy wprowadzili się do ich bloku, niemalże codziennie w rodzinie Marcina słychać było krzyki, kłótnie, a dziecko często siedziało zapłakane przed blokiem.

Kobiecie było bardzo żal dziecka. Zauważyła, że jego ojciec był alkoholikiem.

-Widywałam go codziennie pijanego, jak zataczając się, szedł do domu. A potem z mieszkania dochodziły krzyki i płacz chłopca. Czasami widziałam, jak mały siedział i patrzył smutno przed siebie albo nosił puste butelki. Pewnie sprzedać, do sklepu - mówiła zmartwiona.

Kobieta postanowiła działać

Od jakiegoś czasu kobieta zauważyła, że nie widuje mamy Marcina. Ponadto, pewnego dnia jego ojciec także nie wracał do domu, a chłopiec do późnej nocy czekał na niego przed blokiem. Kobieta zaprosiła dziecko do siebie i zapytała, co z jego rodzicami.

- Jego mama zmarła rok temu. Miała nowotwór. Bardzo się męczyła, ale zawsze miała dla niego chwilę, aby go przytulić. Od śmierci mamy ojciec zaczął pić. Nie umiał poradzić sobie z tym, co się stało. - mówiła dalej.

Okazało się, że tej nocy ojciec chłopca się zapił... W związku z tym Marcin trafił do domu dziecka, a za jakiś czas... przejęta jego historią sąsiadka wraz z mężem zaadoptowali dziesięciolatka! Odtąd jest bardzo szczęśliwy.