Do redakcji serwisu Polki list z niezwykle trudnym problemem nadesłała 46-letnia Marianna, która wciąż ukrywa przed większością osób, że sytuacja zmusiła ją do tego, aby oddać własną matkę do domu opieki.

Choć staruszka ma naprawdę dobre warunki to kobieta czuje się winna tego, że nie może zająć się swoją mamą w pełnym zakresie, a jedynie odwiedza ją co jakiś czas. Jednak choroba, która przydarzyła się matce Marianny spowodowała, że starsza kobieta zaczęła stanowić zagrożenie dla samej siebie i innych. Nie było innego wyjścia!

46-letnia Marianna żegnała się w Wigilię ze współpracownikami, a jej dobra koleżanka z pracy pochwaliła się, że w przerwie między świętami a Sylwestrem wyjeżdża z mężem do Egiptu. Przyznała jednak, że gdyby mogła się zamienić to chętnie wyjechałaby do prywatnego domku z pięknym ogrodem – takiego, do jakiego miała przyjeżdżać sama Marianna z rodziną.

To jednak było kłamstwo kobiety i owszem, choć dom był piękny to naprawdę chodziło o dom pomocy społecznej, położony w pięknym otoczeniu, na terenie starego dworku. Marianna nie przyznaje się nikomu do tego, że musiała umieścić matkę w DPS-ie ze względu na jej chorobę.

Niestety, mama kobiety w dość młodym wieku zachorowała na Alzheimera, a choroba postępowała bardzo szybko. Marianna zrozumiała, że musi zabrać ją do siebie, a jej mieszkanie zostało wynajęte. Staruszka zostawała sama w domu córki, a sąsiadka była uczulona na to, aby informować, jeśli coś się stanie.

Niestety, mieszkanie z chorą na tak straszną chorobę osobą stało się pasmem udręki, ale i zagrożeniem dla wszystkich. Jeśli przestawianie rzeczy, czy wyrzucanie śmieci przed okno można było jeszcze przeżyć to moment, w którym kobieta odkręciła gaz był przełomowy. Marianna wraz z mężem postanowili, że zatrudnią pielęgniarkę za pieniądze z wynajmu, jednak lekarze radzili, aby przenieść mamę do domu opieki, gdzie mogłaby liczyć nie tylko na wsparcie pielęgniarek i lekarzy, ale i na rozrywki i zajęcia.

Oddała matkę do domu opieki, ma wyrzuty sumienia! Trudna historia Marianny

Jednak kobieta nie chciała się na to zgodzić, czując, że powinna zająć się matką samodzielnie. W momencie, gdy ta próbowała wyskoczyć przez okno, ledwo powstrzymana przez zatrudnioną opiekunkę Marianna wiedziała, że nie ma innego wyjścia.

Gdy kończyła pracę w Wigilię, wiedziała, że teściowie zjawią się prędko, aby już po 17 ona, jej mąż i córka Agusia mogli pojechać w odwiedziny do domu opieki.

Matka kobiety nie rozpoznawała już córki, często uważając swoją wnuczkę za córkę, a do Marianny zwracała się jak do swojej mamy. Serce kroiło się 46-latce, ale wiedziała, że w domu opieki, położonym w naprawdę pięknej okolicy mama ma zapewnione wszelkie wygody i opiekę.

Jednak uśmiech błądzący po twarzy chorej mamy jest dla Marianny trudny do przeżycia. Wie bowiem, że już nigdy nie będzie miała normalnego kontaktu ze swoją mamą. Wstydzi się również tego, że jest chora i że musiała oddać ją, aby profesjonaliści mogli się zaopiekować mamą. Na szczęście, Marianna może liczyć na wsparcie ukochanego męża i córki. Wie jednak, że takie sytuacje w Polsce to wciąż temat tabu.

Jak informował portal "Życie ": DO INTERNETU TRAFIŁO ZDUMIEWAJĄCE NAGRANIE Z POLICYJNEJ INTERWENCJI. POLICJANCI CHCIELI DAĆ MANDAT ZA BRAK MASECZKI, CO STAŁO SIĘ PÓŹNIEJ ZDUMIEWA

Przypomnij sobie: POLACY NIE BĘDĄ ZADOWOLENI, POJAWIŁY SIĘ NOWE STAWKI ZA WYWÓZ ŚMIECI. SZCZEGÓLNIE DOTKLIWA PODWYŻKA DLA WIELODZIETNYCH RODZIN, POTĘŻNE SUMY

Portal "Życie " pisał również: DUŻA GRUPA POLAKÓW OD CZWARTKU BĘDZIE MOGŁA STARAĆ SIĘ O WYŻSZE ŚWIADCZENIA. JAK OTRZYMAĆ DODATKOWE PIENIĄDZE? TRZEBA SPEŁNIAĆ JEDEN WARUNEK