Jak chwali się "Super Express", Daniel Martyniuk postanowił udzielić wywiadu tylko im. Opiwiedział o tym, co działo się ostatnimi czasy w jego życiu i wokół niego. Został zapytany o utratę wiary w miłość, o najbliższe plany i o to, czy jest już w nowym związku.
Szczery wywiad, czy próba ocieplenia wizerunku
Nie ulega wątpliwości, że wokół Daniela Martyniuka może kręcić się sporo kobiet tym bardziej, że wedłóg słów jego mamy Danuty, zawsze lubił przyprowadzać do domu dziewczyny, z którymi potem nic nie wychodziło. Zapytany o to, czy utracił wiarę w miłość, na szczęście zaprzeczył.
Nie straciłem wiary w miłość. Jestem pewien, że kiedyś zwiążę się z mądrą, uczciwą kobietą, która będzie mnie szczerze kochać za to jaki jestem, i nie będą jej interesowały pieniądze mojego ojca, ale nie w Polsce. Marzę o normalnej rodzinie. Chciałbym mieć dzieci, które mógłbym wychowywać, patrzeć jak dorastają, bawić się z nimi i cieszyć. Może niedługo los znów się do mnie uśmiechnie. Mam teraz piękną Hiszpaneczkę, którą poznałem jakiś czas temu, niedawno odnowiliśmy kontakt i już nie mogę doczekać się spotkania z nią. Jak skończą się moje sądowe sprawy, to pakuję walizki i wyjeżdżam do Hiszpanii. W ogóle życie w Polsce mnie nie interesuje. Jak ureguluję i pozamykam wszelkie sprawy sądowe uciekam stąd.
Kolejnym pytaniem, na które Daniel udzielił odpowiedzi "Super Expressowi", było to o sprawy, które jeszcze nad nim "wiszą" za liczne wybryki i konflikty z prawem. Czy Danielowi uda się w końcu porzucić "głupie pomysły" i wyjść na prostą?
Już wziąłem się trochę za siebie. Mam nadzieję, że nie będę już popełniał błędów. Chcę rozwiązać stare problemy, których się namnożyło, by zacząć spokojne i szczęśliwe życie. Za miesiąc powinienem zacząć prace społeczne. Muszę przepracować 5 miesięcy po 20 godzin tygodniowo. Najpewniej skierują mnie do Domu Pomocy Społecznej. Nie zamierzam się od tego wymigiwać. Za błędy trzeba płacić. Może nowe doświadczenia mnie czegoś nowego nauczą. Najbardziej uwiera mnie brak prawa jazdy. Ciężko żyć bez auta, a mama nie może i nie ma czasu, żeby mnie wszędzie wozić. Zdyscyplinuję się, żeby jak najszybciej odzyskać dokument.
Miejmy nadzieję, że syn państwa Martyniuk w końcu stanie się dumą swoich rodziców, oraz córeczki Laury, której doczekał się z byłą już żoną Eweliną. Czego życzycie Danielowi?
O tym się mówi: Znana prezenterka przechodzi trudne chwile. Marcelina Zawadzka została oszukana. O co chodzi