Czasami miłość życia okazuje się być bardzo nieoczywista i jest… teściową. Tak przynajmniej jest w przypadku Clive'a Bundena i jego żony Brendy z Warrington w Cheshire w Wielkiej Brytanii. Oboje są razem od ponad 30 lat, a małżeństwem stali się 13 lat, mimo że Clive po raz pierwszy ożenił się z córką Brendy, Irene.
Clive i Irene pobrali się w 1977 roku i mieli dwie córki, zanim rozwiedli się w 1985 roku.

Clive zaczął potajemnie umawiać się ze swoją byłą teściową cztery lata po rozwodzie. Wkrótce zakochali się w sobie.

– Pewnej nocy zabrał mnie na drinka i w końcu się całowaliśmy – powiedziała Brenda serwisowi Mirror UK.

Dwadzieścia lat później postanowili się pobrać. Jednak kilka dni po tym, jak chcieli zarejestrować swój ślub w urzędzie stanu cywilnego w ich rodzinnym mieście Warrington w Cheshire, Clive został aresztowany.

Ponieważ pierwszy mąż Brendy, Richard, zmarł, a Irene ponownie wyszła za mąż, błędnie zakładali, że będą mogli się pobrać. Ale tak się nie stało.
Clive'owi powiedziano, że istnieje „legalna przeszkoda” w poślubieniu jego teściowej i dostał ostrzeżenie, że może trafić do więzienia na okres do siedmiu lat, jeśli to zrobią.

Zamiast tego musieli zadowolić się faktem, że Brenda zmieniła swoje nazwisko na Clive.

Mężczyzna poślubił swoją teściową po wielu latach walki o taką możliwość! Niebywała historia z Wielkiej Brytanii

Ale Clive nie chciał tego zostawić swojemu biegowi i rozpoczął kampanię na rzecz zmiany 500-letniego prawa.

Minęło 10 lat, zanim europejski sąd orzekł, że zakaz zawierania małżeństw z teściową lub teściem jest naruszeniem praw człowieka. Gdy tylko Clive usłyszał wiadomość, oświadczył się ukochanej.

– Od razu ukląkłem na jedno kolano i oświadczyłem się Brendie. Miałem łzy w oczach – powiedział dziennikarzom.

W końcu zostali mężem i żoną 17 marca 2007 roku w urzędzie stanu cywilnego w Warrington - w tym samym miejscu, w którym Clive poślubił Irene 30 lat wcześniej.

Ale nie było tam nikogo z ich rodzin. Tylko jeden daleki krewny wysłał im kartkę z gratulacjami. Ale to nie zepsuło ich dnia. Clive zaśpiewał Brendzie „You Raise Me Up” grupy Westlife i powiedział, że to był bardzo emocjonujący dzień.

– Trudno było dotrzeć do tego punktu, ale był to wspaniały dzień i zawsze będziemy go pamiętać – stwierdzili zgodnie.

Brenda powiedziała, że choć ich rodziny nie przyjechały, ponieważ się z tym nie zgadzają to dla nich wszystko, na czym im zależało, to bycie ze sobą.

Jak widać, prawdziwa miłość nie zna granic!

fot. Mirror UK

Jak informował portal "Życie": HISTORIA TEJ DZIEWCZYNKI WZRUSZA DO ŁEZ! MUSIAŁA PRZEJŚĆ KILKA BOLESNYCH OPERACJI, ABY FINALNIE MÓC ZOBACZYĆ SWOJĄ MAMĘ, JEJ REAKCJA ROZDZIERA SERCE

Przypomnij sobie: MASECZKI BĘDZIE NOSIĆ JESZCZE PRZEZ DWA KOLEJNE LATA? PONURA WIZJA ŚWIATOWEJ ORGANIZACJI ZDROWIA, POLACY NIE BĘDĄ Z TEGO ZADOWOLENI

Portal "Życie" pisał również: WKRÓTCE WEJDĄ W ŻYCIE POTĘŻNE ZMIANY W KODEKSIE DROGOWYM? KIEROWCY OBAWIAJĄ SIĘ, ŻE POSTÓJ BĘDZIE OZNACZAŁ KARĘ, A MANDATY ZWIĘKSZĄ SIĘ CZTEROKROTNIE