Niektóre historie brzmią niczym z filmu, jednak ta wydarzyła się naprawdę. Dzięki jednej fotografii udało się uratować życie dziecka. Jak to możliwe?

Jedno zdjęcie, które uratowało dziecko

Jak podaje portal Parenting, wszystko zaczęło się całkowicie niewinnie. Pewna mama spostrzegła, że jej pięcioletnia córeczka ma lekkiego zeza. Postanowiła podzielić się swoją obserwacją z ojcem męża.

W tym celu zrobiła zdjęcie dziecku. To, co na nim zobaczyła, sprawiło, że od razu wybrała się do szpitala. Zaniepokoił ją fakt, że w oku dziecka aparat uchwycił dziwną, nietypową poświatę. Gdyby nie przypadkowe zdjęcie, dziecko mogłoby nie przeżyć.

Źródło: parenting.pl
Źródło: parenting.pl

Kobieta, o której mowa, to Victoria Hogg, mama dwójki dzieci, trzyletniej Florence oraz pięcioletniej Nancy. Jak mówiła, ani ona, ani jej partner nigdy nie odnotowali, by Nancy uskarżała się na słaby wzrok – dziewczynka bez problemu czytała i pisała, uczestniczyła w zajęciach i dobrze radziła sobie na co dzień.

W pewnym momencie, w grudniu zeszłego roku, kuzynka Victorii zauważyła jednak, że dziecko niekiedy zezuje.

„Myśleliśmy, że się przewidziała, ale wkrótce potem czesałam Nancy włosy w wannie i sama to zauważyłam. Jej lewe oko od czasu do czasu zwracało się w kierunku nosa. Kiedy wyszła z wanny, wyjęłam telefon, żeby zrobić zdjęcie na dowód tego, co zauważyłam, ponieważ zez pojawiał się sporadycznie” – opowiadała mama Nancy.

„Przypomniałam sobie, jak czytałam, że zrobienie zdjęcia z lampą błyskową może wywołać poświatę w oku, co oznacza raka. W lewej źrenicy Nancy była ogromna poświata i spanikowałam” – mówiła Victoria.

Victoria usiłowała zachować spokój i sprawdzić, czy Nancy dobrze widzi. Zakryła „złe” oko dziecka i prosiła, by dziecko mówiło, jakie przedmioty widzi. Później zrobiła to samo z okiem, z którym nie było problemów. Wtedy pięciolatka oznajmiła, że nic nie widzi na oko, na którym zdjęcie pokazało poświatę.

Źródło: parenting.pl
Źródło: parenting.pl

To zaalarmowało Victorię, która wraz z partnerem zabrała Nancy do szpitala. Po kilku godzinach oczekiwania przyjęto dziecko. Okazało się, że pięciolatka ma raka.

Był to siatkówczak. Zaproponowano, że dziecko może zachować oko, jednak niosłoby to za sobą ryzyko nawrotu, a wzrok w tym oku był nie do odzyskania.

Dlatego pojęto decyzję o operacji usunięcia oka. Po jakimś czasie Nancy otrzymała protezę oka, jest pod stałą opieką lekarzy.

Przypomnij sobie o… WARSZAWA: PRZED BLOKIEM STAŁO AŻ SIEDEM KARETEK. ŚWIADKOWIE ZDARZENIA ZAPAMIĘTAJĄ TEN DZIEŃ NA DŁUGO. CO TAKIEGO SIĘ TAM STAŁO

Jak informował portal Życie: KIEDY WRESZCIE UDA NAM SIĘ OPANOWAĆ EPIDEMIĘ KORONAWIRUSA? WICEMINISTER ZDROWIA ZABRAŁ GŁOS W TEJ SPRAWIE

Portal Życie pisał również o… SYTUACJA BEZ PRECEDENSU, NAUCZYCIELSKA NIE ZASTOSOWAŁA SIĘ DO OBOSTRZENIA I WYGRAŁA. ZDUMIEWAJĄCE DONIESIENIA Z JEDNEJ Z POLSKICH SZKÓŁ