Jak podaje "Polska Times", jedna z najpopularniejszych kuracjuszek "Sanatorium miłości", Iwona Radomska, nie dość, że zgarnęła przystojnego Gerarda, któremu serce zatrzepotało na jej widok, to jeszcze teraz cieszy się z nim wspólnym życiem!
Ich przykład pokazuje, że na uczucie nigdy nie jest za późno, choć wiele razy można usłyszeć historię o strofowanych przez młodsze pokolenie rodzicach, czy dziadkach, gdy zechcą wycisnąć z życia jeszcze coś więcej, niż zakupy, wnuki, ogródek, bujany fotel i stado kotów.
Dom, w którym się odpoczywa
Tegoroczny sezon programu "Sanatorium miłości" zaowocował powstaniem jedynej pary, która do teraz snuje plany na przyszłość, realizując je krok po kroku. Wspólny dom Iwony i Gerarda jest pełen uroku, a w połączeniu z energią, jaką wypełnia jego wnętrze para mieszkańców, staje się prawdziwą twierdzą rodzinną.
Dom Iwony, który znajduje się w Radomsku po prostu zachwyca i budzi marzenia o takim samym lub chociaż podobnym. Przepiękna okolica sprawia, że każde wyjście na zewnątrz od razu ładuje baterie wewnętrznego spokoju i estetyki.
Piękny ogród Iwony jest jej dumą i miłością, którą widać w każdym płatku, listku i ździebełku.
Mój ogród jest młody, chociaż niektóre drzewa posadzone były 6-7 lat temu. Cały czas coś dosadzam i sukcesywnie tworzę miejsca, którym nadaję finalny kształt. Tworząc ogród staram się robić plan, tak by całość łączyła się w krajobraz. Muszę wiedzieć, kiedy które rośliny kwitną, jak duże rosną na jakiej glebie.
Cały czas się doszkalam. Kocham spędzać czas w ogrodzie, to maja wielka pasja, zawsze lubiłam "grzebać w ziemi"... i to bez rękawiczek, żeby naprawdę ją poczuć. Uwielbiam sadzić...
Co sądzicie o tym miejscu? Urokliwe, czy nudne?
O tym się mówi: Gdańsk: 240 tysięcy zniknęło z szkolnej kasy. Policjanci zatrzymali podejrzaną. Co się wydarzyło