Jak donosi "wp.pl", znana prezenterka i projektantka wnętrz Dorota Szelągowska, ostatnimi czasy niechętnie pokazywała się publicznie. Nie afiszuje się z nowym związkiem, ani z tym, że niedawno została mamą.

Nie spodziewała się tak gwałtownej reakcji internautów

Unikała udzielania wywiadów, nie była widziana na czerwonym dywanie, nie gościła także na branżowych imprezach. Niewiele było o niej słychać, wręcz krążyła opinia, że jest nieco nudna. Wszystko się zmieniło w chwili, gdy prezenterka na swoim koncie na Instagramie pochwaliła się rozpoczęciem współpracy jako ambasadorka firmy Nivea.

Zmarszczki mimiczne, szczególnie te od radości i zachwytów noszę dumnie, ale czas nie stoi w miejscu. Stawiam więc na świetne kosmetyki NIVEA Q10 POWER❤ @nivea_pl . Zapraszam za kulisy planu zdjęciowego do naszej wspólnej kampanii ☺ #NIVEA #NIVEAPolska #NIVEAQ10 #identycznyjakwskórzeq10 #pielęgnacjatwarzy #selfcare

Natychmiast pod postem rozpoczęła się burza komentarzy, które przepełnione hejtem skłoniły ją do wydania oświadczenia.

No to źle stawiasz i szkoda że namawiasz innych Szkoda,ze akurat nivea która testuje na zwierzętach 🐇🐁🐕😔 A ja nie wierzę, że używa Pani tych kremów. Reklam dzwignia handlu i portfela

Poza negatywnymi komentarzami, pojawiło się oczywiście sporo sympatycznych, a nawet kilka porównujących Dorotę Szelągowska z Merylin Monroe! Prezenterka postanowiła jednak pyjaśnić pewne kwestie, które zostały poruszone w agresywnych komentarzach.

NIVEA, tak jak i wiele innych marek, dystrybuuje swoje kosmetyki na rynek chiński. Niestety chińskie prawo, w przypadku niektórych produktów, wymaga przeprowadzenia testów na zwierzętach. Takie testy są wykonywane przez lokalne instytucje, bez udziału producentów. Marka już od kilkudziesięciu lat pracuje nad alternatywnymi metodami badań produktów i dokłada wszelkich starań, aby przekonać również chiński rynek do ich stosowania, mając na tym polu duże osiągnięcia. Już w 1992 roku naukowcy koncernu opracowali tak zwany test fototoksyczności 3T3 Neutral Red Uptake. Test ten był pierwszą metodą oficjalnie przyjętą jako alternatywa do testów na zwierzętach. Dzisiaj ta metoda badania tolerancji nowych składników jest światowym standardem. Celem codziennych wysiłków NIVEA jest dalsze zaawansowanie badań - do momentu, gdy testy na zwierzętach zostaną porzucone całkowicie, na całym świecie. Dlatego, zamiast rozpętywać kolejną burzę, jak to ma prawie zawsze miejsce w przypadku znanych twarzy reklamujących kosmetyki, proponuję Wam przerzucenie energii na pozytywne wsparcie tej walki, bo ona naprawdę ma sens. ❤️

Te wyjaśnienia niestety jedynie zaogniły sytuację, która rozwinęła jeszcze zacieklejszą dyskusję na temat firmy Nivea, oraz decyzji prezenterki o podjęciu z nią współpracy.

Wyświetl ten post na Instagramie.

NIVEA, tak jak i wiele innych marek, dystrybuuje swoje kosmetyki na rynek chiński. Niestety chińskie prawo, w przypadku niektórych produktów, wymaga przeprowadzenia testów na zwierzętach. Takie testy są wykonywane przez lokalne instytucje, bez udziału producentów. Marka już od kilkudziesięciu lat pracuje nad alternatywnymi metodami badań produktów i dokłada wszelkich starań, aby przekonać również chiński rynek do ich stosowania, mając na tym polu duże osiągnięcia. Już w 1992 roku naukowcy koncernu opracowali tak zwany test fototoksyczności 3T3 Neutral Red Uptake. Test ten był pierwszą metodą oficjalnie przyjętą jako alternatywa do testów na zwierzętach. Dzisiaj ta metoda badania tolerancji nowych składników jest światowym standardem. Celem codziennych wysiłków NIVEA jest dalsze zaawansowanie badań - do momentu, gdy testy na zwierzętach zostaną porzucone całkowicie, na całym świecie. Dlatego, zamiast rozpętywać kolejną burzę, jak to ma prawie zawsze miejsce w przypadku znanych twarzy reklamujących kosmetyki, proponuję Wam przerzucenie energii na pozytywne wsparcie tej walki, bo ona naprawdę ma sens. ❤️

Post udostępniony przez Dorota Szelągowska (@dotindotin)

O tym pisaliśmy: Pandemia nie w smak królowej Elżbiecie II. Historyczna sytuacja, trzeba było odwołać kluczową uroczystość na brytyjskim dworze

Zerknij: Smutna wiadomość dla wszystkich wielbicieli "Kaczuszek". Nie ma już z nami wykonawcy