Mianem wielodzietna rodzina określa się taka rodzinę, w której jest więcej niż troje dzieci. Aktualnie w Polsce znajduje się ich aż 600 tysięcy. Wprowadzany od 2016 roku przez rządy PiS program 500 plus miał zachęcić rodziny do posiadania większej liczby potomstwa. Tak się jednak nie stało. W Polsce nie rodzi się więcej dzieci a 500 plus okazało się ogromną wywrą dla funduszy państwa.

Tematem rodzin wielodzietnych zajęła się Wirtualna Polska, która jako przykład przytoczyła pana Marcina Perfuńskiego.

Marcin Perfuński, który prowadzi w mediach społecznościowych profil Supertata.tv, jest ojcem pięciu dziewczynek. O tym, jak żyje tzw. „wielodzietna rodzina” opowiada w mediach społecznościowych. Pan Marcin jest tatą Marysi (11 lat), Zosi 9 (lat), Weroniki (8 lat), Klary (6 lat), Dominiki (2 lata). Jak przyznaje od zawsze chciał posiadać wiele dzieci.

Tak naprawdę rok szkolny skończyliśmy jakiś miesiąc temu. Wspominałem o tym? Nie szukajcie, bo nie wspominałem. 😉 Po...

Posted by supertata.tv - Marcin Perfuński on Friday, June 26, 2020

– Najpierw był ślub. Potem mieszkanie. Potem remonty, które ciągnęły się trzy lata. Chcieliśmy mieć troje dzieci. Dlaczego tyle? Bo troje dzieci plus rodzice zmieszczą się w zwykłym osobowym samochodzie. Serio, to był argument w dyskusji – wyjaśnia.

Jak przyznał nawet wiek dziewczynek był planowany. Małżeństwo chciało mieć dzieci w równych odstępach.

- Chcieliśmy mieć te dzieci serią, co półtora roku. I to jest jakiś dopust boży, że w świecie, w którym wiele osób ma problem, żeby mieć choć jedno dziecko, u nas kolejne pojawiały się jak w zegarku – chwali się Supertata.

Po trojce państwa Perfunskich naszła ochota na kolejne. Jaksi e okazuje rodzice nie bali się nowych wyzwań.

- Trzecie dziecko było taką cezurą. Uznaliśmy, że jak z trójką dajemy sobie radę, to damy radę i z czwórką czy piątką. Wiem, z perspektywy czasu to brzmi, jak przechwałki. Ale jak się rodzi czwarte czy piąte dziecko, to jest już dużo łatwiej. Chociaż trzeba było zmienić samochód na większy. I mieszkanie na dom – wylicza Marcin i dodaje, że zawsze, zanim decydowali się na kolejne dziecko, sprawdzali z żoną, czy stać ich na "kolejny projekt". – Emocje i pragnienia to jedno, ale w Excelu musi się wszystko zgadzać. Nie mógłbym mieć kolejnego dziecka w sytuacji, w której nie mógłbym go utrzymać – mówi.

Pan Marcin jest przykładem odpowiedzialnego ojca, dla którego rodzina i rodzicielstwo nie było przypadkiem. Jest to z pewnością przedstawiciel rodzin, dla których świadczenie 500 plus okazało się pomocą, a nie głównym źródłem utrzymania.

500 plus do poprawki?/screen gov.pl
500 plus do poprawki?/screen gov.pl

Przypomnij sobie o… MAŁOPOLSKA: POGODA DALEJ DAJE SIĘ WE ZNAKI. PO WCZORAJSZYCH BURZACH STRAŻACY ZANOTOWALI KILKASET INTERWENCJI

Jak informował portal Życie: NAJBARDZIEJ ZNANY KABARECIARZ W POLSCE ZNALAZŁ SIĘ W NIESAMOWICIE TRUDNEJ SYTUACJI. WAŻNY KAŻDY DZIEŃ, JEST PROŚBA O POMOC

Portal Życie pisał również o… ANDRZEJ DUDA WYRAZIŁ OJCOWSKĄ OPINIĘ O SWOJEJ CÓRCE KINDZE. JEGO SŁOWA ZASKOCZYŁY OPINIĘ PUBLICZNĄ