Jak przekazuje "wp.pl", Przemek kossakowski, znany z telewizji podróżnik i od pewnego czasu mąż Martyny Wojciechowskiej - także podrózniczki wyznał, co tak naprawdę liczy się jego zdaniem w życiu. Przyznał, że nie zależy mu na luksusach.
Oboje są przyzwyczajeni
Małżeństwo podróżników, Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski od lat przemierzają świat, odwiedzając niemal każdy jego zakątek. Podczas swoich podróży, muszą znosić jej plusy i minusy.
Minusami tymi są częste niewygody związane z podróżą i trudnymi warunkami panującymi na terenie, który odwiedzają i pokazują widzom. Często też muszą dostosować się do panujących tam reguł, które w Polsce nie zawsze są tożsame z tym, do czego przywykliśmy.
Martyna posiada 200-metrowy apartament na warszawskim Żoliborzu, a Przemek chatkę na Podlasiu. Para postanowiła jednak wybudować pod Warszawą wspólny dom. Zanim zrealizują swój plan, oboje często zaglądają do przemkowej chatki, by pobyć na łonie natury.
Warunki są tam bardzo trudne w porównaniu z tym, co większość z nas ma na codzień do dyspozycji. Przemek opowiedział nieco o tym, jak radzą sobie tam razem z Martyną.
Mam swoją ulubioną chatę na Podlasiu, w której nie ma prądu ani bieżącej wody. Jak chcę się napić, muszę zaczerpnąć wody ze studni głębinowej, a jak podgrzać na herbatę lub do kąpania, to palę drewnem i podgrzewam ją w garnkach. Śpimy na podłodze albo na dmuchanym materacu i jest nam bardzo dobrze.