Jak przypomina "Fakt", była prezes Sądu Najwyższego, dała się zapamiętać po stwierdzeniu, że za 10 tysięcy brutto, człowiek da radę przetrwać jedynie na prowincji. Przechodząc w stan spoczynku, otrzymała 200 tysięcy odprawy, ale to nie wszystkie rewelacje.

Emerytura pani profesor

YT

Fakt ustalił, że pani profesor Małgorzata Gersdorf otrzymuje miesięcznie prawie 20 tysięcy złotych. Niebotyczna kwota odprawy, to prezent od Sądu Najwyższego. Za taką kwotę nie trzeba zatem wyprowadzać się na żadną prowincję. Zwykły "Kowalski", przechodząc na emeryturę, otrzymuje od ZUS-u najwyżej 50 procent ostatniej wypłaconej pensji, choć jest to rzadkością. Średnia emerytura zatem wynosi jedynie 2,4 tysiąca złotych brutto, jednak wielu emerytów otrzymuje znacznie mniej. Była prezes Sądu Najwyższego otrzymuje uposażenie w wysokości 20 685,57 złotych brutto.

Co mówią przepisy o emeryturze sędziego

YT

Gdy sędzia przechodzi w stan spoczynku i kończy pracę w sądzie, otrzymuje aż 75 procent ostatniego wynagrodzenia, jakie otrzymał. To nie wyszystko. Prawo przewiduje sporą odprawę, czyli aż sześć pensji jest wypłacanych takiemu sędziemu. Pani profesor zgarnęła zatem ponad 200 tysięcy brutto. Obecna prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska informuje:

Pierwszej prezes Sądu Najwyższego wypłacono 200 327,10 zł brutto.

Głos w tej sprawie zabrał ekspert, Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

To, co dobre dla sędziów, powinno dotyczyć wszystkich pracujących. Według konstytucji jesteśmy równi wobec prawa. Dlaczego każdy pracujący miałby nie dostawać 75 proc. ostatniej pensji i nie płacić składek na emeryturę?

Co o tym sądzicie?

O tym pisaliśmy: Ratownicy medyczni domagają się zmian w prawie. Apelują o natychmiastowe spotkanie z ministrem zdrowia, Łukaszem Szumowskim

Zerknij tutaj: Córka Izabelli Scorupco wygląda olśniewająco. Odziedziczyła urodę po sławnej mamie