Jak podaje portal „Wirtualna Polska”, Arnold Leissler od urodzenia mieszkał w Hanowerze. To tam dorastał, został architektem, znalazł miłość i założył rodzinę. Nigdy nie rozważał przeprowadzki ani do innego miasta, ani tym bardziej do innego kraju. Wszystko zmieniło się w 2016 roku, kiedy zdecydował się porzucić dotychczasowe życie i przeprowadzić się do Polski.

Przeprowadzka do Polski

Arnold Leissler zamieszkał w niewielkiej wsi, oddalonej 60 kilometrów od granicy Polski z Niemcami. Zamieszkał z kobietą, która była dawniej jego opiekunką. Grażyna Jędrzejczak, która do 2016 roku opiekowała się Arnoldem i jego rodziną w Niemczech opowiedziała, jak mężczyzna znalazł się w Polsce.

„Powiedziałam mu: "Arnold, będziemy się budować", a on na to: "Będziecie się budować? To ja się przeprowadzam z wami” – wspomina kobieta, która przez blisko dziesięć lat opiekowała się najpierw żoną Arnolda, Gertrudą, a potem nim i jego synem o tym samym imieniu.

Nie dla domu starców

Grażyna Jędrzejczak, do której następnie dołączyła siostra, zajmowała się żoną Arnolda, nim oraz jego synem. Arnold junior wrócił z Włoch, gdzie mieszkał przez lata i zamieszkał wspólnie z rodzicami. Do końca życia malował obrazy.

Syn zmarł w wieku 75 lat, zaledwie dwa lata po swojej matce Gertrudzie. Arnold Leissler senior zostaje, w zaprojektowanym przez siebie domu, zupełnie sam. Nie ma nikogo, poza panią Grażyną i jej siostrą. Kobietą z coraz większym trudem przychodziły wyjazdy do Hanoweru.

Zresztą sam Arnold nie lubił jak jeździły do niego autostradą, którą nazywał „autostradą śmierci”. Mężczyzna miał świadomość, że gdyby siostrom coś się stało, zostałby na świecie zupełnie sam. Nie zamierzał iść do domu starców.

YouTube/ImmanuelDiakonie

To członek rodziny

Nowo wybudowany dom małżeństwa Jędrzejczaków, przystosowano do potrzeb Arnolda. Ma własny pokój, łazienkę, a nawet taras, na którym może malować obrazy. Pani Grażyna zapewnia, że mężczyzna stał się prawdziwą częścią jej rodziny.

„To członek rodziny. Pamiętam, że gdy poszłam tam do pracy, Arnold mi powiedział: "Grażyna, ty tu nie przyszłaś jako sprzątaczka albo jako ogrodniczka, tylko ty tu przyszłaś do pracy, do nas, jako rodzina i ty jesteś naszą rodziną, i żebyś nigdy nie czuła się inaczej. Tak też było. Zawsze siedziałam z nimi przy stole" – mówi.

Trudno powiedzieć, czy Arnold jest najstarszym Niemcem, bo obowiązująca w tym kraju ochrona danych osobowych uniemożliwia poznanie tych danych. Jedno jest pewne, jest najstarszym znanym Niemcem.

„Jestem tu, bo sytuacja mnie do tego zmusiła, ale jestem bardzo szczęśliwy. Żyjemy razem jak rodzina. Hanower już dawno zapomniałem. Wszystko tam zniszczono. Mój dom, który zaprojektowałem. Tam już nie ma do czego wracać. Tu jest mój nowy dom. Tu czuję się jak nowo narodzony, pomimo że jestem największym milczkiem, bo nie mówię po polsku i nie rozumiem o czym rozmawiają. Ale to może nawet i lepiej” – oświadczył pan Arnold, który w czwartek 21 maja skończył 109 lat.

YouTube/ImmanuelDiakonie

Znaleźlibyście w sobie odwagę na tak drastyczną zmianę życia?

To też może cię zainteresować: Jak przez lata zmieniła się Ewa Minge? Słynna polska projektantka opublikowała zdjęcie z młodości. Fani nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nadal gorąco w sprawie radiowej Trójki. Pierwsze kroki podjął Marek Niedźwiecki. Dziennikarz domaga się rekompensaty za ostatnie wydarzenia