Alfred Date to wyjątkowy staruszek. Na emeryturze 109-latek nie mógł narzekać na nudę. Jego dni wypełniała praca na rzecz zagrożonych wyginięciem pingwinów. Staruszek szył dla nich kolorowe swetry.
Jak podaje portal „Whitemad.pl”, pan Date pomagał pingwinom na prośbę Fundacji - Victoria’s Phillip Island Penguin Foundation. Organizacja ogłosiła na swojej stronie internetowej, że szuka wolontariuszy, którzy będą szyli zimowe ubranka dla nielotów.
Przedstawiciele tej organizacji zajmują się pingwinami z wyspy Phillip Island. Fundacja opiekuje się zwierzętami, które zamieszkują skażone przez wycieki ropy tereny wyspy. Ponadto angażuje się w wychowanie małych osobników, nieprzystosowanych do życia w tych ekstremalnych warunkach.
Jak to możliwe, że przystosowane do życia w niskich temperaturach pingwiny potrzebują swetrów?
Od kiedy tereny, na których występują pingwiny zostały skażone, zwierzęta nie mają szans na normalne funkcjonowanie. Mianowicie wszechobecna ropa skleja nielotom pióra, przez co marzną, gdyż tracą możlliwość naturalnej ochrony przed chłodem. Swetry zatem pozwalają im przetrwać.
Co ważne, pingwiny, którym pomaga Fundacja są jedyne w swoim rodzaju. Można je spotkać wyłącznie u wybrzeży Nowej Zelandii i na południu Australii. Niestety, coraz większe zanieczyszczenia i zmiana klimatu sprawiają, że coraz więcej z nich ginie.
Dlaczego staruszek zdecydował się pomóc?
Alfred Date przez wiele lat zawodowo zajmował się dziewiarstwem i tkactwem. Gdy emeryt miał więcej wolnego czasu postanowił pomóc tym, którzy tej pomocy naprawdę potrzebują. Jego doświadczenie okazało się nieocenione.
Sweterki, które robił na drutach pan Alfred są ciepłe i bardzo atrakcyjne. Ich żywe kolory sprawiają, że pingwiny wyglądają w nich naprawdę uroczo, a praca 109-latka jest doceniana w całej fundacji. I choć, staruszek odszedł w 2016 roku, jego sweterki wciąż cieszą ogromną popularnością.
Zdjęcia nielotów w kolorowych ubrankach podbijają internet, a historia Alfreda Date’a jest dowodem na to, że o tym, czy jesteśmy dobrymi ludźmi świadczy to, jak traktujemy tych najmniejszych, którzy nic nie mogą nam dać w zamian.
Nieżyjący już 109-latek to prawdziwy wzór do naśladowania. Oby na świecie było więcej osób o tak wielkim sercu. Jesteśmy przekonani, że jego dobry uczynek został w dwójnasób nagrodzony.
Warto sobie przypomnieć...BEZDOMNY POLAK SKRADŁ SERCA HISZPANÓW. CO TAK BARDZO PORUSZYŁO MIESZKAŃCÓW MADRYTU
Portal "Życie" pisał: MĘŻCZYZNA BOHATERSKO RATUJE PSA. LUDZIE Z CAŁEGO ŚWIATA WSTRZYMUJĄ ODDECH OGLĄDAJĄC TO NAGRANIE [WIDEO]
Informował również...W JAKĄ LITERĘ UKŁADAJĄ SIĘ LINIE NA TWOJEJ DŁONI? OD TEGO ZALEŻY, CO WYDARZY SIĘ W PRZYSZŁOŚCI