Historią Millie Phillips żyje obecnie cała Australia. Żydówka polskiego pochodzenia wyjechała z Polski, mając zaledwie 10 lat. Kobieta osiedliła sie w Australii na stałe i w latach 60-tych – Miłka Stern założyła w rodzinę.

Kobieta ma trojkę dzieci: Sharonne, Roberta oraz Lynette, które obecnie walczą o spadek po matce… za jej życia!

Po rozwodzie kobiecie ciężko było „związać koniec z końcem”. Aby utrzymać rodzinę kobieta pracowała całymi dniami. W końcu Polka zainwestowała pożyczone4 tysiące dolarów, dzięki którym mogła otworzyć w Ashfield na przedmieściach Sydney, internat.

Dzięki temu kobieta mogła zdobyć pieniądze, które później zainwestowała w kopalnię cyny. Ten krok okazał się sukcesem, który sprawił, że Millie stała się milionerką!

Szacowany majątek 90-cio letniej Millie Phillips szacowany jest na 110 mln dolarów. Kobieta jest w posiadaniu nieruchomości, dzieł sztuki, a także udziałów w firmach.

Kobieta w ubiegłym roku przeszła zawal. Ze względu na to, że Millie potrzebuje profesjonalnej opieki, przebywa w domu starców.

Kiedy kobieta walczy o zdrowie, jej dzieci oraz wnuki również prowadza walkę… o jej majątek. Na krótko przed zawałem kobieta sporządziła testament. Niestety na dokumencie brakuje podpisu. Dlatego bliscy kobiety zdecydowali się sprawę „wyjaśnić” w sądzie.

Jak się okazuje sprawa nie jest wcale łatwa. Kobieta postanowiła wydziedziczyć swojego syna, twierdząc, że miedzy nimi nie ma żadnej więzi. Spadek otrzymają natomiast jego dzieci. Każde z nich otrzyma po milionie dolarów.

5 milionów dolarów Millie zapisała córce. Największą część majątku kobiety przypadła jej wnukowi Anthonemu, który jest synem Sharonne. Mężczyzna otrzymał dom o wartości 25 mln dolarów.

20 milionów kobieta przeznaczyła na Uniwersytet w Tel Awiwie, 5 mln na Muzeum Żydów, 500 tysięcy odziedziczy jej siostra, a 250 gosposia.

Pozostałą cześć majątku ma zostać przekazane na fundację imienia Millie Pillips, której celem będzie walka z antysemityzmem oraz szerzenie kultury żydowskiej.