Marek Kuchciński, były marszałek Sejmu, który musiał zrezygnować z pełnionej funkcji, w wyniku nadużyć związanych z rządowymi samolotami, wciąż korzysta z przywilejów przewodniczącego niższej izby parlamentu. Rezygnacja nie wpłynęła m.in. na jego wyprowadzkę z prezydenckiej willi. Mimo tego, iż termin opuszczenia rządowych posiadłości minął dwa tygodnie temu. 

Kuchciński oprócz tego, że mieszka w rządowej wilii, korzysta także z nieprzysługującej mu już ochrony. Mianowicie, taką ochroną objęte są jedynie najważniejsze osoby w państwie lub posłowie znajdujący się obecnie pod szczególnym zagrożeniem. Co więcej, polityk nie zwraca uwagi na upływający termin wyprowadzki.

Według prawa, polityk miał się wyprowadzić w ciągu miesiąca, jednak kontrowersje pojawiły się już w sierpniu. Kancelaria Prezydenta informowała, że mimo zrezygnowania z funkcji 8 sierpnia, Kuchciński ma na wyprowadzkę dwa miesiące. Do tej pory, nie wywiązał się z terminów.

Z kolei, Kancelaria Sejmu poinformowała, że były marszałek Sejmu poprosił o przedłużenie terminu pobytu w rządowej posiadłości. Jak określają przepisy, taka sytuacja jest dopuszczalna jedynie w szczególnych przypadkach. Niestety, nie wiadomo, co dokładnie kryje się pod owymi „szczególnymi przypadkami”.

Koszty użytkowania wilii przez Kuchcińskiego to ponad 4000 zł czynszu oraz dodatkowe opłaty eksploatacyjne, ok. 800 zł. Na razie, w rozporządzeniu Rady Ministrów nie sprecyzowano, kto za to zapłaci. Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta jasno określa, że koszty ma ponieść wynajmujący.

Zobacz także: WYBORY PREZYDENCKIE. CZY DUDA MOŻE OBAWIAĆ SIĘ KANDYDATURY TUSKA?

Warto wiedzieć: NIEBYWAŁE ROZWIĄZANIE BANKU! PKO BP KONTROLUJE SWOICH KLIENTÓW!

Źródło: „Pikio.pl”