Wciąż w najlepsze trwa sezon na grzyby. Miłośników zbieraczy i smaku leśnego runa jest wielu, a rodzinny posiłek złożony ze skarbów lasu jest zwykle uwieńczeniem grzybobrania. Lekarze alarmują, że dzieci do 10-tego roku życia nie mogą jeść grzybów, ponieważ mogą być dla nich niebezpieczne.

Grzyby mogą stanowić główny posiłek lub być aromatycznym dodatkiem do innej potrawy. Można je zbierać samodzielnie lub kupić w markecie ale w każdej sytuacji należy pamiętać, że dla dzieci grzyby są niebezpieczne.

Potwierdzeniem tego są statystyki i informacje jakie docierają z mediów od czasu do czasu. Znamy z wiadomości przypadki zatrucia muchomorem sromotnikowym przez dzieci – ostatni przypadek 4-latki, która musiała mieć przeszczepiona wątrobę.

Wg obliczeń w latach 1977-2004 odnotowano 10 274 zatruć grzybami, około 600 sztuk zakończyło się śmiercią. Około 30% przypadków dotyczy dzieci. Lekarze ostrzegają, że dla dzieci niebezpieczne mogą być nawet pieczarki i boczniaki zakupione w sklepie.

Leszek Bill, który jest pediatrą w Głównym Inspektoracie Sanitarnym tłumaczy, że grzyby nie mają żadnych wartości odżywczych potrzebnych dzieciom. A narażanie na możliwość zatrucia jest niepotrzebne.

Grzyby są też ciężkostrawne. Przy delikatnym układzie pokarmowym, mogą spowodować duże spustoszenie w organizmie. Najbardziej narażone są osoby mające problemy z żołądkiem, nerkami i wątrobą.

Wg lekarzy, dzieci mogą jeść grzyby dopiero po skończeniu 10-tego roku życia. Najlepiej gdyby były to grzyby gotowane – nie smażone, ponieważ układ pokarmowy najmłodszych jest delikatny i bardzo wrażliwy. Pozwólmy im cieszyć się jesiennymi skarbami bez bólu i złego samopoczucia.

Dominika Koba