Przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przez komisję śledczą ds. Pegasusa wywołało falę komentarzy i kontrowersji. Sprawa dotyczy jednego z najbardziej gorących tematów ostatnich miesięcy – zakupu systemu Pegasus, umożliwiającego inwigilację.

Prezydent Karol Nawrocki o legalności komisji

Od samego początku działalność komisji budzi wątpliwości prawne. Głos w tej sprawie zabrał prezydent Karol Nawrocki, który w rozmowie z Radiem Zet podkreślił:

„Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, ta komisja jest nielegalna, zresztą mówi to pan minister Ziobro”.

Jego wypowiedź unaocznia poważny problem – czy organ działający wbrew konstytucji ma prawo prowadzić przesłuchania i formułować wnioski?

Pegasus – decyzje polityczne i operacyjne

Podczas przesłuchania Zbigniew Ziobro przyznał, że to on był inicjatorem decyzji o zakupie systemu Pegasus. Dodał jednak, że formalnie finalna decyzja należała do ówczesnego wiceszefa ministerstwa Michała Wosia.

Ziobro zaznaczył, że Woś znał jego „kierunkową wolę”, co pokazuje, że proces zakupu miał zarówno wymiar polityczny, jak i operacyjny. Sprawa unaocznia złożoność mechanizmów decyzyjnych w ministerstwach, gdzie kwestie bezpieczeństwa, polityki i finansów przenikają się ze sobą.

Granice inwigilacji i prawa obywatelskie

Pegasus to narzędzie zdolne do monitorowania działań osób prywatnych i instytucji. Dyskusja wokół jego użycia rodzi pytania o granice ingerencji państwa i ochronę wolności obywatelskich. Krytycy podkreślają, że w nieodpowiednich rękach taki system może stać się narzędziem politycznej presji.

Komisja jako „narzędzie polityczne”?

Nie brak opinii, że komisja śledcza ds. Pegasusa jest w istocie projektem politycznym. Karol Nawrocki mówił wprost:

„To polityczne narzędzie, które ma służyć odciągnięciu uwagi opinii publicznej od spraw istotnych”.

I dodał:

„Trochę niepokojące jest to, że komisja ta i podobne zagadnienia w przestrzeni publicznej mają być alternatywą dla rozwiązywania prawdziwych problemów Polaków, kwestii budżetu państwa, deficytu”.

Osiem godzin pytań i wciąż brak jednoznacznych odpowiedzi

Przesłuchanie Zbigniewa Ziobry trwało niemal osiem godzin. Choć ujawniono wiele szczegółów dotyczących kulis zakupu Pegasusa, wciąż dominują pytania o polityczny wymiar całej sprawy. Dla jednych to dowód na konieczność rozliczeń, dla innych – element gry politycznej odciągający uwagę od realnych problemów kraju.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Miałam odebrać poród kochanki męża": Zamiast powrotu do mnie spotkała go kara losu

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Sąsiadka udawała biedną i samotną": W rzeczywistości kryła tajemnicę, która zmroziła mi krew