Choć w wyborczą noc oczy całej Polski były zwrócone na Karola Nawrockiego, który nieznacznie pokonał Rafała Trzaskowskiego i został nowym prezydentem RP, to w cieniu politycznego zwycięstwa coraz częściej pojawia się inne nazwisko: Daniel Nawrocki. To nie tylko syn nowego prezydenta, ale także jego cichy bohater kampanii – oddany, lojalny i wyjątkowo zaangażowany.

To właśnie Daniel Nawrocki zapowiedział swojego ojca podczas pierwszej konwencji wyborczej w Krakowie. Wzruszające słowa wypowiedziane ze sceny:

– To mój tata. Zawsze gotowy, zawsze obecny, zawsze pomocny. To dla mnie wielki zaszczyt. Tato, zapraszam Cię na scenę – sprawiły, że wiele osób po raz pierwszy dostrzegło emocjonalną więź tej dwójki. Wtedy jeszcze niewielu wiedziało, że Daniel nie jest biologicznym dzieckiem Karola Nawrockiego.

Podczas jednego ze spotkań wyborczych kandydat na prezydenta sam ujawnił, że usynowił chłopca, którego poznał jako syna swojej przyszłej żony Marty. – Przyjąłem Daniela jak własnego. Wychowuję go jak swojego syna i jestem z niego dumny – mówił Nawrocki.

Daniel Nawrocki nie był tylko symbolicznym wsparciem – prowadził własną akcję „Baner dla taty”, objeżdżając Polskę i rozwieszając materiały promujące ojca. Jeździł, rozmawiał z ludźmi, bronił ojca w mediach społecznościowych. Jego zaangażowanie nie uszło uwadze komentatorów.

W programie „Poranny Ring 7:50” mówił z pełnym przekonaniem:

– To boli, bo ja go znam najlepiej. Te zarzuty w jego stronę są nieprawdziwe. Ale z drugiej strony to nas buduje, bo widzimy, jak system boi się mojego taty i nie chce dopuścić do tego, by wygrał wybory.

Daniel Nawrocki sam również próbuje swoich sił w polityce. Jest radnym dzielnicy Siedlce w Gdańsku, studiującym prawo. W 2024 roku kandydował do rady miasta Gdańska z listy PiS – zdobył 1 117 głosów, lecz nie uzyskał mandatu.

Działa też jako dziennikarz w lokalnym serwisie „Gazeta Morska”, interesuje się historią i społecznymi inicjatywami. Ojciec zaszczepił mu pasję do polityki i zaangażowania obywatelskiego.

Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich pojawiły się pytania – czy Daniel Nawrocki może trafić do Kancelarii Prezydenta RP?

Na antenie TOK FM odniósł się do tego poseł PiS i były współpracownik Andrzeja Dudy, Paweł Szrot:

– Poznałem tego człowieka i zauważyłem, że ma instynkt polityczny i wielką wiedzę. Na pewno nie nazwałbym nepotyzmem tego, gdyby dr Karol Nawrocki zdecydował się na taką nominację – podkreślił, zaznaczając jednocześnie, że to wciąż otwarta kwestia.

Jedno jest pewne – Daniel Nawrocki nie zamierza znikać z przestrzeni publicznej. Ma kompetencje, zapał i nazwisko, które już teraz zaczyna budzić zainteresowanie. Czy zostanie jednym z najbliższych współpracowników ojca w Pałacu Prezydenckim? Czas pokaże. Ale już dziś wiadomo, że jest jednym z najbardziej oddanych i pracowitych sojuszników nowego prezydenta – zarówno jako polityk, jak i jako syn.

To też może cię zainteresować: Sławomir Mentzen zwrócił się do Karola Nawrockiego. Przypomniał o obietnicach, jakie złożył

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Marta Nawrocka będzie musiała porzucić pracę. Straci całkiem spore zarobki