Lokale w całej Polsce otworzyły swoje drzwi, a miliony obywateli ruszyły, by oddać głos na jednego z 13 kandydatów ubiegających się o najwyższy urząd w państwie. Choć początek głosowania przebiegał spokojnie, już po kilku godzinach pojawiły się pierwsze kontrowersje.

Podczas porannej konferencji prasowej Państwowej Komisji Wyborczej przewodniczący PKW, sędzia Sylwester Marciniak, ujawnił incydent, który zdaje się być jednym z najbardziej zaskakujących w historii polskich wyborów. Jeden z członków komisji wyborczej… uciekł w trakcie odprowadzania na komisariat, gdzie miał zostać przebadany alkomatem.

Sytuacja miała miejsce w jednym z lokali wyborczych. Zachowanie członka komisji wzbudziło wątpliwości jego współpracowników – podejrzewano, że mężczyzna może znajdować się pod wpływem alkoholu. Zgodnie z procedurą, przewidziano jego odprowadzenie na najbliższy komisariat w celu przeprowadzenia badania trzeźwości.

– W jednym przypadku, kiedy zastępca przewodniczącego odprowadzał członka komisji na komisariat, żeby sprawdzić, czy nie jest pijany, ten członek po prostu uciekł – poinformował z powagą przewodniczący PKW.

Na chwilę obecną nie wiadomo, czy udało się go odnaleźć ani czy jego ucieczka będzie miała wpływ na ważność głosowania w danym obwodzie. PKW zapewniła, że sytuacja została objęta nadzorem, a wszystkie procedury zostały wdrożone zgodnie z obowiązującym prawem.

To nie jedyny niepokojący sygnał z wyborczego poranka. W kilku lokalach wezwano policję z powodu podejrzeń dotyczących kart do głosowania. Na szczęście wszystkie przypadki zostały szybko wyjaśnione – karty okazały się prawidłowe, a ich układ graficzny jedynie wzbudził niepokój u części komisji.

– Nie było żadnego fałszerstwa. Po prostu ostrożność komisji zadziałała tak, jak powinna – uspokajał Sylwester Marciniak.

Wybory prezydenckie ściągnęły do urn obywateli w całym kraju i za granicą. Państwowa Komisja Wyborcza powołała ponad 32 tysiące obwodowych komisji wyborczych, a możliwość oddania głosu mają także Polacy przebywający za granicą – m.in. w placówkach dyplomatycznych, szkołach oraz na pokładach niektórych statków.

PKW zapowiedziała cztery konferencje prasowe w ciągu dnia. Kolejna, poświęcona frekwencji do godziny 12:00, ma odbyć się o 13:30. Wówczas opinia publiczna dowie się, jak duże było zainteresowanie głosowaniem w pierwszych godzinach.

PKW przypomina, że aby oddać ważny głos, należy mieć przy sobie dowód osobisty lub paszport. Lokale wyborcze będą czynne do godziny 21:00, jednak jeśli przed ich zamknięciem ustawi się kolejka, głosowanie może zostać wydłużone.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Na komunię dałam wnuczce książkę, bo nie miałam co włożyć do koperty": Córka nazwała mnie dusigroszem i zerwała kontakt

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Danuta Wałęsa nie owija w bawełnę. Tak wspomina spotkanie z Tadeuszem Rydzykiem