Brytyjscy dziennikarze nie mogli się powstrzymać — podczas wywiadu dla Sky News szef polskiej dyplomacji, Radosław Sikorski, został zapytany o swój słynny spór z Elonem Muskiem. Reakcja była natychmiastowa: śmiech. I wymowna riposta.
W czwartek na antenie Sky News wyemitowano rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Polski. Pytanie prowadzącego o to, czy doszło do „pojednania” między nim a Elonem Muskiem po głośnej wymianie zdań w serwisie X (dawniej Twitter), spotkało się z natychmiastową, pełną rozbawienia reakcją Sikorskiego.
– „Elon Musk jest wielkim pionierem i życzę mu powodzenia w jego drodze na Marsa” – odpowiedział z uśmiechem Sikorski, nie wchodząc w dalsze szczegóły. Ale kontekst tej rozmowy był już wcześniej wyjątkowo gorący.
Wszystko zaczęło się w marcu, kiedy Radosław Sikorski publicznie odniósł się do słów Elona Muska na temat usługi Starlink. Przypomnijmy, że satelitarny internet Starlink odgrywa istotną rolę w utrzymaniu łączności na froncie przez ukraińską armię. Musk zasugerował wtedy, że odłączenie Ukrainy od tej technologii mogłoby przesądzić o jej porażce w wojnie z Rosją.
Na te słowa zareagował Sikorski, przypominając, że Polska opłaca Starlinki dla Ukrainy w ramach oficjalnej umowy handlowej. Elon Musk nie pozostał mu dłużny i odpowiedział ostro, pisząc na platformie X:
– „Cicho bądź, mały człowieczku. Płacisz niewielką część kosztów. I nie ma substytutu dla Starlinka”.
W sprawę włączył się także sekretarz stanu USA, Marco Rubio, który bronił Muska i amerykańskiego wkładu, zaznaczając, że „bez Starlinka Ukraina już dawno by przegrała”, a Rosja mogłaby dziś „stać na granicy z Polską”. Sikorski odpowiedział dyplomatycznie, dziękując za potwierdzenie, że system działa dzięki wspólnemu wysiłkowi USA i Polski.
Odpowiedź Radosława Sikorskiego w wywiadzie dla Sky News pokazuje, że mimo ostrej wymiany zdań w mediach społecznościowych, szef polskiej dyplomacji podchodzi do tematu z dystansem i ironią. W dyplomatycznym stylu zakończył temat, jednocześnie nie wycofując się z wcześniejszego stanowiska.
Jego słowa: „Życzę mu powodzenia w jego drodze na Marsa” – można odczytać jako subtelne nawiązanie do ambicji Elona Muska, ale też jako inteligentny sposób zamknięcia pewnego etapu publicznej wymiany ognia.
Choć nie wiadomo, czy panowie kiedykolwiek rzeczywiście się spotkają, jedno jest pewne – na linii Warszawa–SpaceX napięcie chwilowo opadło, ale internet nigdy nie zapomina.
To też może cię zainteresować: Sławomir Mentzen i Konfederacja przyłapani. Te wiadomości mówią wszystko
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Papież Franciszek napisał do polskiego kardynała. Oto, co zawierał list